Krzewińska Beata kandydat

- Reklama -

- Reklama -

Uratujmy co zostało w Biłgoraju. Dramatyczny apel (foto)

Dramatyczne obrazki z Biłgoraja. W sobotnim pożarze budynku gospodarczego przy ul. Zacisze spaliły się trzy psy, które były zamknięte na noc w ogrzewanym pomieszczeniu w jednym z budynków: - Już wiemy, że ubezpieczenie nie pokryje wszystkich strat. Były tam wszystkie sprzęty, jakie zbiera się latami - przekazuje rodzina i prosi o pomoc. Pomoc dla ludzi, którzy sami z całego serca pomagają zwierzętom. Rozpoczęła się internetowa zbiórka i natychmiast przekazujemy link, prosząc o wsparcie dla biłgorajskich pogorzelców.

- Reklama -

Pożar przy ul.Zacisze objął dwa budynki gospodarcze. Jeden z nich spłonął doszczętnie, w drugim zniszczeniu uległ dach:

-W pożarze zginęły też 3 psy, które zamknięte były na noc w ogrzewanym pomieszczeniu w jednym z budynków. Już wiemy, że ubezpieczenie nie pokryje wszystkich strat. Były tam wszystkie sprzęty, jakie zbiera się latami, niezbędne do pracy przy domu czy w gospodarstwie. Zgromadzone też tam były materiały do remontu domu. Mamy nadzieję, że przy wsparciu moim i mojego brata oraz odszkodowaniu z ubezpieczenia, tacie uda się odbudować dachy na tych budynkach. Jednak na pewno nie będzie w stanie ich wyremontować ani kupić niezbędnych sprzętów. Tata utrzymuje się tylko z najniższej renty. Dlatego też bardzo prosimy o wsparcie. Liczy się dosłownie każda złotówka – przekazuje córka pogorzelca. 

urząd MArszałkowski projekt

Jak doszło do pożaru?

– Na zimę psiaki miały tam swoje legowiska, na czas nocy i zimnych dni. Było to pomieszczenie z centralnym ogrzewaniem na ekogroszek. Niestety dostawa groszku opóźniła się i miała być w poniedziałek, więc do tej pory pomieszczenie ogrzewałem grzejnikiem elektrycznym. Prawdopodobnie to on był źródłem ognia. Zginęły tam trzy suczki, siostry. Straciliśmy wiele cennych rzeczy, ale to tylko rzeczy. Je da się z czasem odzyskać, ale psów sobie nie mogę sobie podarować, bo to największa strata. Traktujemy zwierzaki jak członków rodziny, nie jak zwykle podwórkowe „Burki”. Ostatnie lata mocno nas doświadczają, kolejny raz popychają nas na kolana, ale jeszcze się nie poddamy chociaż jest ciężko – mówi Nowej Gazecie Biłgorajskiej właściciel budynku, który w sobotę spłonął w Biłgoraju.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

– Najbardziej zależy nam na karmie dla ptactwa, wszystkie nasiona i zapas słoniny, które mieliśmy tam w lodówce i zamrażarce, spłonęły. Ptaszki szukają jedzenia, które nam się kończy. A zima atakuje. Zapas karmy dla kotów też spłonął, ale to łatwo kupić w sklepie. Znacznie gorzej z dobrymi nasionami, które najwcześniej będziemy mogli pozyskać w środę. Otrzymaliśmy już karmę dla piesków, ale piesków niestety już nie ma. Karma trafi do Biłgorajskiego Stowarzyszenia Podaj Łapę – przekazała nam poszkodowana rodzina.

 

Tu link do internetowej zbiórki. Wiele osób w komentarzach w internecie deklarowało pomoc. Nie wszyscy są z Biłgoraja i okolic, nie wszyscy mogą pomóc i przyjechać osobiście. Teraz mają okazję, żeby to zrobić i zamienić słowa na czyny. Udostępniajcie i przelejcie nawet drobną kwotę:

zbiórka

 

- Reklama -

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.