- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Tak to robią w Tarnogrodzie

Ciekawa historia w Tarnogrodzie. Kilka osób chciało organizować zbiórki i ratować zniszczone nagrobki. Założyli jednak stowarzyszenie "Terra Tarnogrodensis" i teraz szukają chętnych: - Jesteśmy zrzeszeniem takich pasjonatów Tarnogrodu, z całej naszej gminy. To są ludzie, którzy mają taką "zajawkę" na historię, rozumianą przez genealogię, czy przez poszukiwania. W tej chwili około dziesięciu osób - mówi nam Albert Gleń, prezes i założyciel stowarzyszenia.

- Reklama -

Co to jest Terra Tarnogrodensis?

Jesteśmy zrzeszeniem pasjonatów Tarnogrodu z całej naszej gminy. To są ludzie, którzy mają taką „zajawkę” na historię, rozumianą poprzez różne formy działania: poszukiwania genealogiczne, eksploracje terenowe, czy po prostu zainteresowanie historią naszego regionu. W tej chwili jest to około dziesięciu osób.

Jak wygląda wasza działalność?

Powstaliśmy w 2019 roku. Na początku spotykaliśmy się nieformalnie. Szybko jednak zapadła decyzja, żeby się zarejestrować i żeby to funkcjonowało w formie stowarzyszenia. W maju uzyskaliśmy wpis do KRS [Krajowy Rejestr Sądowy –przyp. red.] i od trzech lat działamy.

Czyli co robicie?

Przede wszystkim zaczynaliśmy w tych trudnych covidowych warunkach, kiedy nasza działalność była mocno ograniczona. Taką myślą przewodnią otwarcia naszego stowarzyszenia była chęć ratowania nagrobków na tzw. starym cmentarzu w Tarnogrodzie. Jest tu wiele zabytkowych, lecz zniszczonych upływem czasu i anomaliami pogodowymi nagrobków, które chcielibyśmy odratować. 

Udało się przynajmniej odnowić jakiś nagrobek?

Tak, w tym roku odnowiliśmy pierwszy nagrobek. Po trzech latach jest w końcu jakiś
efekt naszej pracy i wszyscy wierzymy, że to dopiero początek. Odnowienie nagrobka to nie tylko

praca przy samym obiekcie, ale również pozyskanie środków finansowych na renowację i uzyskanie stosownych pozwoleń. Dzięki współpracy z administratorem cmentarza [ks. J. Tworek – przyp. red.] udało nam się szybko skompletować wymagane dokumenty i ruszyć do działania.
I dalej będzie tylko ratowanie nagrobków?

Nie tylko. Mieliśmy w międzyczasie wykłady historyczne. M.in. o skrzyniach wiannych. Kiedyś to było niezbędne wyposażenie każdego gospodarstwa młodej mężatki. Tarnogród był miastem szczególnie ważnym dla tej gałęzi rzemiosła, ponieważ to właśnie tutaj najdłużej w Polsce utrzymywała się tradycja przekazywania skrzyń wiannych pannom młodym. Wykład poprowadziła

Maria Działo-Nosal, która z wykształcenia jest  historykiem sztuki, doktorantką w Instytucie
Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Ja z kolei miałem wykład na temat prowadzenia badań genealogicznych. Udało nam się także utworzyć w stowarzyszeniu grupę osób zajmującą się indeksowaniem tarnogrodzkich ksiąg metrykalnych, które ułatwiają poszukiwania swoich korzeni. Chcemy także te informacje przenieść do wersji cyfrowej,
żeby pomóc w poszukiwaniu swoich przodków. W stowarzyszeniu działają również osoby,
które prowadzą eksploracje terenowe. My ze swojej strony pilnujemy, aby poszukiwania te były
prowadzone zgodnie z Ustawą o Ochronie Zabytków.

Zaskakuje pana czymś Tarnogród w czasie tego odkrywania historii gminy?

(…)

Cała rozmowa w papierowym wydaniu „Nowej Gazety Biłgorajskiej”. Znajdziecie informacje z KAŻDEJ gminy w powiecie biłgorajskim. Każdej bez wyjątku. Aktualności, wydarzenia, rozmowy i zdjęcia z całego powiatu biłgorajskiego. Zachęcamy do lektury!

 

fot. Google Street View

- Reklama -

1 komentarz
  1. Sympatyk STT mówi

    Zachęcamy do lepszego poznania stowarzyszenia poprzez lekturę ich strony internetowej: https://stt.tarnogrod.org/

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.