- Reklama -

- Reklama -

Stworzył aplikację, która ułatwia naukę

Jak wiadomo, ostatni czas dla tegorocznych maturzystów jest dość stresujący, ponieważ muszą uczyć się sami w domu. Z pomocą przychodzi im technologia. Obecnie uczniowie do nauki wykorzystują nawet aplikacje edukacyjne na telefon. Jedną z nich jest "Lekturowo", którą pod koniec stycznia br. stworzył Paweł Sobaszek pochodzący z Biłgoraja.

- Reklama -

 

– Stworzyłem aplikację, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród maturzystów, ale również młodszych uczniów. Aktualnie posiada 25 tysięcy aktywnych użytkowników. W  jej testowaniu pomagali mi uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju, ze wsparciem wicedyrektor Anny Kraczowskiej. Aplikacja nazywa się „Lekturowo”, znajdują się w niej streszczenia lektur, opracowania epok oraz motywów literackich – mówi jej twórca, troszczący się o tegorocznych maturzystów oraz pozostałych uczniów.
toyota Yaris

Kim jest twórca aplikacji? 

Paweł Sobaszek ma 23 lata i mieszka obecnie w Gromadzie, jest absolwentem ZSBiO w Biłgoraju. Swoją przygodę z informatyką zaczął już w latach młodzieńczych. Pierwszymi projektami, które wykonał jeszcze w latach gimnazjalnych, były radia internetowe oraz serwery do gier. Poniżej opisuje swój pomysł oraz drogę jaką przeszedł, zanim powstała ta aplikacja.

„Przełomowym okresem, który zdecydowanie w konsekwencji doprowadził do tego, że powstało „Lekturowo” był mój pobyt we Francji. Wybrałem się tam z chęcią zarobku, jak wielu młodych ludzi. Moim priorytetem było zarobienie na jakiś fajny samochód oraz odłożenie paru złotych na studia i drobne wydatki. Chciałem tam popracować 3 miesiące i wrócić, lecz jestem człowiekiem, który po osiągnięciu jakiegoś celu wyznacza sobie coraz to większe i większe cele. Finalnie przebywałem we Francji półtora roku. Wolny czas wykorzystywałem na naukę w mieszkaniu. Pewnego dnia trafiłem na kanał na YouTube, nazywa się „sukces.pl”. Prowadzi go Jacek Wiśniowski. Coraz bardziej wkręcałem się w jego przekaz, aż w końcu stał się moim mentorem oraz autorytetem. Nauczył mnie tego, że w życiu należy kreować, a nie tylko konsumować. Wiele osób jeździ za granicę po to, aby zarobić na samochód, dom. Wracają do Polski, wydają pieniądze, po czym wracają do szarej rzeczywistości, takiego scenariusza chciałem uniknąć. Jacek polecił pewną książkę, która również w bardzo dużym stopniu odmieniła mój tok myślenia. Był to „Fastlane Milionera” autora MJ DeMarco, którą mogę śmiało każdemu polecić. Ukazany jest w niej świat dookoła nas oraz to, jak szablonowo postępują ludzie i do czego ich to prowadzi.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Moim priorytetem przestał być jak najlepszy samochód, ale kreowanie nowych produktów, ułatwianie życia innym. Bardzo dobrze oddaje to cytat: „Wpłyń na miliony, a zarobisz miliony”. Zacząłem sobie wtedy zadawać pytania: „Jak mogę ułatwić innym ludziom życie?” „W jaki sposób mogę rozwiązać ludzkie problemy?” Te pytania powtarzałem sobie miesiącami.

Wróciłem do Polski w grudniu 2018. Próbowałem znaleźć coś, co ułatwi życie ludziom dookoła mnie. Odpowiedź na pytanie przyszła pół roku później. Uczyłem się języka programowania Kotlin. Jest to język, w którym tworzone są aplikacje na telefony z systemem Android. Tak bardzo mi się to spodobało, że postanowiłem w tym kierunku się rozwijać. Miliardy ludzi na świecie ma telefony, jest to dziedzina, która się rozwijała i będzie rozwijać. Zastanawiałem się nad tym, jaką aplikację stworzyć, aby pomogła ludziom dookoła mnie. Pierwszym projektem, który zamieściłem w Sklepie Play była gra Kalambo. Jest to prosta aplikacja urozmaicająca spotkania ze znajomymi. Wykonujemy w niej rozmaite zadania, a znajomi muszą je odgadnąć. Jednak ilość pobrań jakoś mnie nie satysfakcjonowała. Chciałem czegoś więcej.

Pamiętam ten dzień prawie jak dziś. Przebywałem wtedy z moją dziewczyną Żanetą i poprosiłem ją, aby wraz ze mną włączyła Sklep Play, popatrzyła na inne aplikacje i pomogła mi wymyślić coś, co mógłbym ulepszyć lub stworzyć. W pewnym momencie padło słowo „lektury”. Wpisaliśmy frazę, a naszym oczom ukazała się pustka. Była tylko jedna aplikacja. Miała 100 tysięcy pobrań, fatalne opinie a ostatni raz została zaktualizowana w 2012 roku. Zadałem sobie wtedy pytanie: „Skoro tak beznadziejna aplikacja jest w stanie wygenerować ponad 100 tysięcy pobrań, to ile jest w stanie wygenerować aplikacja, która będzie miała usunięte wszystkie problemy wymienione w negatywnych ocenach oraz aktualizowana na bieżąco?”

Momentalnie wziąłem się do pracy. Był to, jeżeli dobrze pamiętam, październik 2019 roku.

Pierwszym etapem prac oraz priorytetem było stworzenie interfejsu użytkownika takiego, aby cieszył oko a jednocześnie był banalnie prosty w użytkowaniu. Chciałem uniknąć, a zarazem rozwiązać problem stron internetowych ze streszczeniami lektur. Kojarzyły mi się one ze stertą kliknięć, aby dotrzeć do właściwej lektury. Dodatkowo czas ładowania, jeżeli ktoś posiadał akurat słaby Internet, był udręką…

Postanowiłem rozwiązać ten problem prostym interfejsem oraz brakiem konieczności połączenia internetowego. Wygląd był już przemyślany, teraz trzeba było to zaprogramować oraz wypełnić treściami.

Moja dziewczyna interesuje się grafiką komputerową, więc poprosiłem ją o wykonanie okładek do lektur, z czasem i ja się tego nauczyłem, więc byłem w stanie wykonać je samodzielnie.

Wyliczyłem, że jeżeli sam miałbym opracowywać streszczenia lektur, to stworzenie aplikacji zajęłoby mi zbyt dużo czasu. Zdecydowałem się zlecić to osobom, które lektury znają z pewnością lepiej niż ja, czyli świeżo upieczonym studentom, zaraz po maturze. Do początku grudnia powstało kilkadziesiąt streszczeń, pozostało do wykonania około 15 sztuk, opracowania epok literackich oraz motywów.

Uznałem, że skoro wygląd aplikacji już jest, część treści już jest, to czas puścić aplikację na Sklep Play i zobaczyć, jaka będzie reakcja ludzi, którzy zechcą z niej korzystać.

Na tym etapie zwróciłem się do szkoły, do której uczęszczałem, czyli „Budowlanki”. Jak zapewne wiele osób wie, ta szkoła posiada bardzo przyjazną w stosunku do uczniów wicedyrektorkę Annę Kraczowską. Z Panią Anną swego czasu miałem bardzo dobry kontakt oraz miłe wspomnienia, więc napisałem do niej z prośbą o udostępnienie aplikacji na Facebooku szkolnym wraz z linkiem do ankiety, dzięki której mogłem się dowiedzieć, czy aplikacja się podoba, co powinienem w niej dodać/usunąć/zmienić. Aplikacja spotkała się z rewelacyjną oceną uczniów „Budowlanki”, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że idę w dobrym kierunku, że rozwiązuję problem, z którym spotykają się milionów Polaków. Tak, miliony. Każdy nowy rok szkolny przynosi zmiany, jedni maturzyści odchodzą, ale na ich miejsce wchodzą nowi! Dodatkowo lektury omawiane są nie tylko w ostatniej klasie, ale również w podstawówce, gimnazjum, liceum i technikum. Każdy uczeń stoi przed problemem braku czasu. Czasami przeczytanie 200-stronicowej lektury, jeżeli ktoś ma wolne tempo czytania, zajmuje naprawdę ogromną ilość czasu, którą zapewne można spędzić inaczej: spotykając się ze znajomymi, grając w gry, relaksując się, świetnie się bawiąc itp.

Ja rozwiązywałem problem uczniów. Dawałem im dostęp do wszystkiego, czego muszą się dowiedzieć, na wyciągnięcie ręki. Uwielbiam czytać opinie o aplikacji, to daje mi motywację oraz szczęście. Wiem, że dzięki temu wpływam na życie dziesiątki tysięcy użytkowników, ich świat staje się lepszy. Pamiętam np. jeden komentarz chłopaka, który napisał, że przeczytał streszczenie 2 razy i to wystarczyło, żeby bez problemu dostał ocenę 5. Projekt więc rozwijałem, stworzyłem Facebooka aplikacji, gdzie od razu skrzynka wiadomości zaczęła zapychać się wiadomościami „Kiedy aplikacja będzie dostępna na iPhony?”

Stanąłem wtedy przed wyzwaniem. Co zrobić? Napisać, że aplikacja będzie dostępna tylko na telefony z systemem Android, czy zadeklarować się, że aplikacja będzie również dostępna na systemy iOS?

Wybrałem drugą opcję. Był koniec grudnia, wtedy podjąłem decyzję. Zadeklarowałem na Facebooku, że „Lekturowo” będzie dostępne na iPhony pod koniec stycznia, maksymalnie na początku lutego. Było to wyzwanie, dlaczego? Ponieważ aplikacje na iPhony pisze się w zupełnie innym języku programowania, co oznaczało, że w miesiąc muszę nie tylko nauczyć się nowego języka, ale również stworzyć całą aplikację. Dlatego też spotkałem się z pytaniami typu „Paweł, ale czy na pewno dasz radę to zrobić w tak krótkim czasie?” Odpowiadałem wtedy „Tak. Jeżeli człowiek zadeklaruje się, że zrobi coś w krótkim czasie, to wie, że albo to zrobi, albo kogoś zawiedzie.” To tak jak z egzaminami w szkole, wiele osób uczy się dopiero dzień przed, dlatego jeżeli zadeklarowałbym się, ze np. skończę aplikację do końca marca to nie miałbym tak dużej motywacji, żeby tego dokonać, bo ciągle bym sobie mówił „mam czas”. Pierwszym krokiem jaki wykonałem była inwestycja w kupno MacBooka, bowiem tylko na systemach macOS można tworzyć oprogramowanie na produkty z rodziny Apple. Następnie wykupiłem kurs po angielsku na Udemy. Nauka podstaw programowania w języku Swift zajęła mi jakieś 2 tygodnie, potem wiedziałem, ze muszę już zaczynać programować Lekturowo, żeby zdążyć do końca stycznia.

Pomimo trudności jakie napotykałem, udało się. Aplikacja miała premierę dokładnie ostatniego dnia stycznia. Aktualnie mamy marzec, aplikacja na Androida została pobrana prawie 40 tysięcy razy, natomiast na iOS 2000.

Aktualnie skupiam się na dodawaniu jak największej ilości streszczeń. Zostało jedynie półtora miesiąca do matury, więc chcę jak najbardziej pomóc uczniom przygotowującej się do niej. Skupiam się też na tym, żeby aplikacja dotarła do jak największej ilości osób, bo wiem, że dzięki niej będzie im łatwiej. Kiedy byłem w wieku moich użytkowników, brakowało mi dokładnie takiej aplikacji. Teraz, poprzez prace jakie przy niej wykonywałem czuję, że aktualnie jestem lepiej przygotowany do matury niż w czasach, kiedy ją zdawałem

Co zawiera Aplikacja?

Po uruchomieniu przedstawia nam się menu z lista lektur, przesuwając palcem w bok lub klikając przyciski nawigacji możemy przenieść się również do opracowań epok literackich oraz do karty motywów literackich. Wszystko zaprojektowane w idealnie zgrywającej się szacie graficznej oraz kolorystycznej. Aplikacja miała stawać na prostotę, dzięki czemu dosłownie w sekundę możemy trafić dokładnie w tą lekturę, której potrzebujemy. Po wybraniu lektury dostajemy na początek ważne informacje, takie jak imię i nazwisko autora, gatunek literacki, czas i miejsce akcji. Poniżej tych informacji znajdujemy streszczenie szczegółowe, w przypadku niektórych lektur wykonane jest również streszczenie krótkie. W podobnym stylu jak w menu głównym możemy przemieszczać się pomiędzy kartami, tak aby dotrzeć do planu wydarzeń oraz opisu bohaterów. Jeżeli akurat nie potrzebujemy lektur, a epok lub motywu literackiego, żaden problem! Wystarczy w menu głównym przejść do odpowiedniej karty jednym gestem ręki, wybrać to, co nas interesuje i cieszyć się ogromem niezbędnych informacji.

Chciałbym podziękować kilku osobom…

– Jackowi Wiśniowskiemu bo to dzięki niemu postawiłem sobie bardzo wysokie cele w życiu.  Nauczył mnie on przede wszystkim inaczej patrzeć na życie oraz zwracać uwagę na potrzeby ludzi dookoła. Dziękuję również mojej dziewczynie, Żanecie, która pomimo studiowania na dwóch kierunkach znalazła czas i chęci, aby pomóc mi w powstawaniu i rozwijaniu aplikacji. Dziękuję również wszystkim użytkownikom Lekturowo, najważniejsze jest dla mnie ich zadowolenie, to właśnie oni składają się na sukces tej aplikacji.

Facebook: https://www.facebook.com/Lekturowo

Android:  https://play.google.com/store/apps/details?id=com.somniso.lekturowo

iOS:  https://apps.apple.com/us/app/lekturowo/id1497140338

 

Red.

 

 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.