Księżpol uhonoruje dziś bohaterów. Mieszkańcy pamiętają?
- Chciałbym, żeby ludzie przyszli i okazali tym samym wielki szacunek tym, którzy nie wahali się, by oddać życie za innych. Nie wszystko da się jednak zaplanować tak, żeby każdemu to pasowało - mówi Jarosław Piskorski, wójt gm. Księżpol. Od godziny 12:00, początek uroczystości w Majdanie Starym. Uhonorowani zostaną Polacy, którzy zostali zamordowani, za pomaganie Żydom.
Po latach zostaną uhonorowani miejscowi bohaterowie, bo tak trzeba tych ludzi nazwać.
To prawda. Na pewno możemy być dumni z takich mieszkańców, choć lepiej, żeby nigdy nie doszło do takich sytuacji i okoliczności, w jakich ci ludzie zostali bohaterami.
Kim byli ci ludzie z Majdanu Nowego?
To byli Polacy, to byli zwykli mieszkańcy naszej gminy, którzy w czasie II wojny światowej ratowali Żydów, pomagali im, za co sami zostali zamordowani. Rodziny Kowalów i Łubiarzy dostarczały żywność rodzinie Feil. Wsparcie otrzymywała od nich również Ita Becher. Za to zginęli z rąk okupantów.
Bardzo długo trzeba było czekać, żeby ktoś upamiętnił tych ludzi. Dlaczego?
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Historia napisała taki scenariusz, że przez lata ci ludzie pozostawali niezauważeni i niedocenieni. Dzisiaj żyjemy w takim okresie, że ktoś dostrzega to, co oni zrobili. I trzeba to zrobić. Poświęcili swoje życie po to, żeby inni mogli żyć.
Pytanie brzmi, czy mieszkańcy gminy Księżpol w ogóle coś wiedzą o tych bohaterach.
To jest trudne pytanie. Myślę, że ci starsi raczej wiedzą. Podejrzewam, że młodsze pokolenie już niekoniecznie. Młodzi już coraz mniej wiedzą o przeszłości i o II wojnie światowej, dlatego trzeba im to co jakiś czas przypominać i o tym mówić. Teraz przyszły takie czasy, że sytuacja za naszą wschodnią granicą, zmusza jednak ludzi do refleksji. Także tych młodszych. Podchodzimy inaczej do tego, co stało się wiele lat temu i dzisiaj nie wydaje się to już takie odległe i niemożliwe. Przez lata wydawało nam się, że to już tylko głęboka przeszłość i dzisiaj nic takiego nie może się wydarzyć.
Myśli pan, że w czwartek w samo południe pojawi się trochę ludzi na tej uroczystości w Majdanie?
Mam taką nadzieję, chociaż mam też świadomość, że msza jest w samo południe, a uroczystość o godzinie 13.45, dlatego wielu mieszkańców będzie po prostu w pracy. Chciałbym, żeby ludzie przyszli i okazali tym samym wielki szacunek tym, którzy nie wahali się, by oddać życie za innych. Nie wszystko da się jednak zaplanować tak, żeby każdemu to pasowało.
(…)
Cała rozmowa z papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej.
fot. GOK Księżpol