kolportaż baner główny

- Reklama -

- Reklama -

Tę gminę z Ziemi Biłgorajskiej porównywali do Szwajcarii!

- Kiedy powstańcy styczniowi, opromienieni zwycięstwem nad Moskalami na polach Panasówki, musieli wprawić się do Batorza, wędrując właśnie przez południowe regiony Ziemi Gorajskiej, niektórzy z nich byli zachwyceni widokami, porównując je do... Szwajcarii - pisze Michał Kańkowski z Biłgorajskiego Towarzystwa Regionalnego. Przeczytajcie o barwnej historii tej części powiatu biłgorajskiego.

- Reklama -

Od kiedy Goraj został włączony do Ordynacji Zamojskiej, a nastąpiło to w 1601 roku, i to oficjalną drogą, zatwierdzoną specjalnym przywilejem Jana Sariusza Zamoyskiego, jego syn, Tomasz, potwierdził w 1622 roku przywileje wydane jeszcze przez jednego z poprzednich właścicieli miasta – Stanisława Górkę. W kierunku Zagród, w miejscu dawnego zamku, założono dwór i folwark. Tym samym Goraj stał się siedzibą klucza gorajskiego, w skład którego wchodziły poszczególne miejscowości: miasto Goraj oraz wsie: Łada, Malinie, Dzwola, Sól, Dąbrowica, Chrzanów. Inwentarz z 1615 roku jest najlepszym dowodem, że Sól i Dąbrowica należały do klucza gorajskiego, a nie solskiego, jak sądzili niektórzy. Dopiero po 1700 roku Sól stała się siedzibą klucza solskiego, a w skład owego klucza wchodziły m.in. właśnie Dąbrowica. W pierwszej połowie XVII wieku klucz gorajski był największą tego typu jednostką administracyjną w całej ordynacji. W 1615 roku pod Gorajem, jak wcześniej wspomniałem, istniał dwór oraz znajdujące się obok niego budynki folwarczne. Wszystkie były zbudowane z drewna. Przy tym zespole dworskim znajdowały się ogrody, sady, pastwiska dla koni.

Źródłem utrzymania dla poddanych Zamoyskich było rolnictwo. Klucz gorajski był położony w niezwykle atrakcyjnym miejscu. Ziemia lessowa oraz niemal toskański klimat wyraźnie sprzyjały uprawie m.in. zbóż. Gwoli ścisłości, w 1863 roku, kiedy powstańcy styczniowi, opromienieni zwycięstwem nad Moskalami na polach Panasówki, musieli wprawić się do Batorza, wędrując właśnie przez południowe regiony owego klucza, niektórzy z nich byli zachwyceni widokami, porównując je do… Szwajcarii. Skąd takie porównanie? Wielu było uczestnikami szkoły wojskowej we włoskiej Genui. Więc niemal niepodważalne źródło do porównania uroków regionu. W końcu w obecnych czasach na słonecznych stokach w kilku miejscowościach rosną winogrona, uprawiane w wiadomym celu, więc nieprzypadkowo może nasunąć się porównanie do Toskanii.

toyota Yaris

W każdym razie mieszkańcy Goraja mieli pastwiska pod Korytkowem. Nie wiadomo jednak, czy w okolicach obecnej wsi znajdowały się już pierwsze domy, służąc za podstawę wsi Korytków. Albowiem ta wieś została już wzmiankowana w na początku XVIII wieku jako osada. W Goraju i Korytkowie, a także w Bononii, znajdowały się młyny. Młynarze musieli opłacić tzw. siekierne i wieprzowe.

Straszne chwile przeżywali mieszkańcy Goraja i okolic, kiedy to w 1648 roku wojska Chmielnickiego zniszczyły miasto, a wielu mieszkańców zostało wymordowanych. W 1772 roku Goraj został włączony do Austrii, a w 1776 roku powrócił do Rzeczypospolitej. W 1795 roku ostatecznie pozostał w Austrii. W pierwszych latach XIX wieku Goraj nawiedziła epidemia, skoro spisy parafialne bardzo często wymieniały, że ospa czy cholera były przyczynami śmierci parafian.

W 1726 roku, mieszczanie i przedmieszczanie gorajscy, którzy posiadali grunta miejskie, musieli płacić 8 groszy polskich oraz oddawać żyto. Oprócz tego wszyscy mieszkańcy musieli wykonać szarwark, czyli naprawę młynów czy grobli.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Bononia dawniej nosiła nazwę Wólka Gorajska. Wioska ta w czasach powstania styczniowego okryła się złą sławą, kiedy to chłopi chwytali powstańców i przekazali ich do władz carskich. Natomiast na polach Goraja, a właściwie między tym miastem a Turobinem, 28 października 1863 roku toczono potyczkę z Kozakami. To już niemal zapomniany epizod 1863 roku. Natomiast na polach Zastawia (nazwa oczywiście pochodziła od dawnego przedmieścia gorajskiego) znajduje się olbrzymich rozmiarów drewniany krzyż z 1900 roku postawiony przy starodawnym trakcie z Goraja do Gorajca czy Radecznicy. Obecnie wąwóz, przy którym znajduje się krzyż, jest pozarastany i niemożliwy do przejścia. Krzyż, jakby nie chaszcze i pozarastane pola, byłby widoczny z Zastawia, a może i nawet ze wzgórza gorajskiego.

Do II wojny światowej zachowała się oryginalna drewniana zabudowa rynku. Wszystkie pierzeje miały ustawione szczytowo domy podcieniowe z wysokimi dachami różnych typów: naczółkowy, łamany polski, krakowski, mansardowy, półszczytowy, czterospadowy i dwuspadowy. Podcienia były wsparte na profilowanych słupkach, często z łukowymi mieczami tworzącymi malownicze łęki. W wielu domach drzwi wejściowe miały półkoliste nadproża.

Ciekawostką jest fakt, że nieopodal gorajskiego kościoła znajduje się bardzo niebezpieczne bagno, gdzie w czasie wojny zatonął… niemiecki czołg. Jeszcze w latach 90. XX wieku dzieciaki na własne ryzyko penetrowały owo bagno, a do dziś wspominają, że to było straszną głupotą tam chodzić.

Za Zastawiem znajduje się cmentarz z I wojny światowej, gdzie są pochowani żołnierze z armii austro-węgierskiej i rosyjskiej. Starcie to było częścią wielkiej bitwy o Kraśnik.

Na ulicy Frampolskiej miał stanąć kościół wraz z cmentarzem. Był to drugi taki obiekt w mieście. Co się z nim stało, nie wiadomo. Pewne jest to, że w II połowie XX wieku, w imię komunistycznej partii Polskiej Republiki Ludowej (PRL), w miejscu kościoła wybudowano obecny budynek ośrodka kultury. Robotnicy mieli trafić na grobowiec z piaskowca. Zaszły obawy, że owa archeologiczna sensacja może opóźnić, a nawet zrujnować budowę, robotnicy postanowili w imię czerwonej idei… zrównać wszystko z ziemią. Miasto (wówczas wieś, dodając, że w 1869 roku Goraj utracił prawa miejskie) na zawsze utraciło cząstkę niezwykłej, bogatej historii. Również nie zachowała się, dzięki Niemcom, piękna, renesansowa synagoga, która miała mieć styl tzw. renesansu lubelskiego, podobna do bożnicy w Szczebrzeszynie. Jedyną nadzieją na zachowanie resztki bogatej historii została penetracja wzgórza zamkowego. Cała nadzieja we władzach miejskich. Wyrażam nadzieję, że również owe władze nawiążą współpracę z zawodowymi historykami. Należy również wymienić zasługi pana Zenona Łukasza Baranowskiego za szczegółowe badania nad dziejami Goraja. Dziękuję panu Tomaszowi Teteryczowi za opowiadania. Jeśli kogoś pominąłem, to serdecznie przepraszam. Goraj i okolice mają naprawdę niezwykle bogatą historię, natomiast opowiadania wymagają osobnego opracowania. Miasto naprawdę ma ogromny potencjał na turystykę, póki co stawy na razie odstraszają potencjalnych turystów. Niestety, mimo iż są zasilane Białą Ładą, jest zakaz kąpieli w jednym z dwóch stawów. Znam jednak problem i wiem, że jest bardzo trudny do rozwiązania ze względu na bagniste położenie tych stawów i nie tylko.

Póki co, zachęcam do zwiedzania miasta, które w 2021 roku odzyskało w końcu prawa miejskie, do gorajskiej świątyni, która jest najcenniejszym skarbem ziemi gorajskiej, natomiast gorajska nekropolia zachwyca wspaniałym XIX-wiecznymi pomnikami, w większości już odrestaurowanymi, które stanowią wspaniały przykład sztuki cmentarnej. Warto zwrócić uwagę także na niepozorne chałupy z niesamowitymi, kolorowymi okiennicami. Natomiast na ulicy Janowskiej znajduje się krzyż typu biłgorajsko-janowskiego z 1867 roku, będący tzw. czerwoną figurą. Bezkresne pola sprzyjają samotnym wędrówkom zarówno pieszym, jak i rowerowym.

Opracował: Michał Kańkowski, p.o. prezesa BTR

 

- Reklama -

1 komentarz
  1. Gorajak mówi

    Piekny artykuł, a odnośnie powstania to jeszcze dwie ciekawostki- w Goraju podczas powstania styczniowego funkcjonował szpital polowy- zorganizowany przez siostrę proboszcza Chyliczkowskiego, która spoczywa na gorajskiej nekropolii, a przy drodze, która niegdyś szli powstańcy w kierunku Batorza jeszcze kilka lat temu stał oryginalny słupek z oznaczeniem kilometrów od Lublina, ktoś wie gdzie znajduje się ten fragment traktu lwowskiego ( jeszcze na szczęście niezaasfaltowany…)?? Wesołego Alleluja!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.