Pechowy wypadek w IV lidze piłkarskiej
Fatalny wypadek w środowym meczu IV ligi piłkarskiej. W spotkaniu Gryf Gmina Zamość - Janowianka Janów Lubelski rozgrywanym w Zawadzie, rozpędzony piłkarz gości Daniel Eze wpadł i uderzył w ... słupek tuż przy płycie boiska: - Zawodnik jest na SOR-ze. Przechodzi badania i lekarze ocenią jak poważny jest uraz. A uderzył żebrami i wyglądało to poważnie - przekazał nam jeden z działaczy Janowianki.
Trenerem zespołu z Janowa Lubelskiego jest żywy pomnik Łady 1945 Biłgoraj – Ireneusz Zarczuk. Były zawodnik i trener biało-niebieskich teraz prowadzi beniaminka z Janowa, który jest sensacyjnym liderem IV ligi piłkarskiej.
Na boisku w Zawadzie też niespodzianki nie było, bo lider z Janowa Lubelskiego wygrał 2:0 i utrzymał pierwsze miejsce w tabeli. Cieniem na zwycięstwo kładzie się kontuzja czarnoskórego zawodnika:
– To musiał być po prostu jakiś pechowy wypadek. W Zawadzie jest całkiem nowy i fajny stadion. Kameralny, niedawno oddany do użytku, więc raczej z zachowaniem wszystkich obowiązujących zasad, przepisów i wytycznych obowiązujących przy rozgrywaniu meczów piłkarskich – mówi nam jeden z trenerów z powiatu biłgorajskiego.
Nie wiadomo jeszcze jak poważny jest uraz 23-letniego Nigeryjczyka. W najbliższych godzinach ma przejść tomografię i będzie wiadomo więcej.
foto: Janowianka Janów Lubelski
Po pierwsze słup oświetleniowy jest bardzo blisko lini bocznej, po drugie powinien być owinięty od spod do minimum wysokości 2,5 metra pianka ochronną która na pewno by uchroniła tego zawodnika przed tak poważnym urazem, myślenie nie boli a zdrowie ma się jedno.
Aaa…słupek był biały czy kolorowy?A tak na poważnie, to odbiory boisk do gry robi się ,,po łebkach”Jedne obiekty w tej samej lidze mają szereg uwag o pierdoły pomimo świetnego przygotowania a inne dopuszcza się pomimo rażących braków warunkowo.To warunkowo, trwa później latami.Gryf ma świetne obiekty i nie wiem co tam się stało.Może zwykłe gapiostwo zawodnika…