– Byłem i jestem niewinny! – grzmi były wójt. Znalazł pracę we Frampolu

Głośno zrobiło się o tym pana powrocie po latach.

Ale to za waszą przyczyną. To Nowa Gazeta Biłgorajska podała przecież informację o moim powrocie i tym, że zostałem kierownikiem we Frampolu i pojawiły się od razu komentarze.

Od tego są media, żeby informować.

Ja chcę się teraz skupić uczciwie na swoich obowiązkach w Zakładzie Gospodarki Komunalnej we Frampolu, biorę się za pracę i o to przede wszystkim mi chodzi. Mam sporo spotkań, sporo spraw na głowie i biorę się za nowe wyzwanie.

I czuje się pan dobrze z tą całą sytuacją?

Ja robię swoje po prostu. Mam zadania do wykonania i to wszystko.

Był pan wójtem Radecznicy. Dlaczego teraz Frampol?

A co w tym dziwnego? Ja mieszkam w gminie Frampol i skoro był konkurs ogłoszony na stanowisko kierownika, to nie widzę powodu, żeby się do niego zgłosić i wystartować.

Aż tak dobrym jest pan kandydatem i specjalistą od gospodarki komunalnej? Chętnych było jeszcze pięciu.

Oczywiście, że mam doświadczenie. Byłem wójtem gminy i sprawy zarządzania gospodarką komunalną są mi dobrze znane. To nic nowego. W konkursie było przecież sześć osób i widocznie najlepiej spełniałem warunki postawione przez komisję konkursową.

Tylko wie pan, że ludzie mają dobrą pamięć i wiedzą o aferze i o tym co było w 2017 roku?

(…)

Cała rozmowa z nowym kierownikiem Zakładu Gospodarki Komunalnej we Frampolu, w najnowszym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Już jest w kioskach, sklepach i punktach kolportażu w całym powiecie biłgorajskim.

W sprawie interwencji, kontrowersji, lub po prostu ciekawych informacji, zdjęć, czy wydarzeń, zapraszamy do kontaktu: nowa@gazetabilgoraj.pl