- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

W gminie Tereszpol nie dali się opodatkować

-Mamy haracz z ludzi ściągać, bo sobie wodę podłączyli? - grzmi radny Janusz Gnida, który sprzeciwia się ściąganiu kolejnych opłat od mieszkańców. Podczas gdy urzędnicy przekonują, że opłaty są obowiązkowe, dwóch radnych przekonało innych, by nie podejmować uchwały nakładającej kolejny podatek. Ale czy na długo?

- Reklama -

W Tereszpolu  planowano podjęcie uchwały w sprawie ustalenia wysokości stawek opłat za zajęcie pasa drogowego dróg gminnych na terenie Gminy Tereszpol.

 

Miał być podatek

 

toyota Yaris

Jednak punkt ten, pomimo pozytywnej opinii wszystkich komisji, wywołał sporo kontrowersji. Po tym jak radni rozłożyli na czynniki pierwsze treść uchwały, sami zaczynali mieć wątpliwość czy wiedzą, nad czym głosują.

 

 

Adrian Kiesz, Zastępca Przewodniczącego Rady Gminy odczytał projekt uchwały, zawierający stawki opłaty za umieszczenie w pasie drogowym urządzeń obcych oraz reklam.

 

Przykładowo:  Za zajęcie 1m2  jezdni do 50 % szerokości  mieszkaniec zapłaciłby 4  zł dziennie, za zajęcie jezdni od 50%  do 100 % szerokości – 6 zł,  pobocza i zatok autobusowych – 2 zł, a za pozostałe elementy pasa drogowego – 1 zł.

 

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Rocznie za umieszczenie obcego urządzenia w pasie drogowym za każdy m2 zajętego pasa gmina zaproponowała stawkę 20 zł, a na drogowym obiekcie inżynierskim – 80 zł.

 

Pozytywna opinia, ale wątpliwości  co do „urządzeń obcych” coraz większe

 

 

Wszystkie komisje pozytywnie zaopiniowały projekt uchwały, ale radny Andrzej Maciocha jako pierwszy wyraził swoje wątpliwości co do jednego punktu, który brzmi:  ustala się stawki za zajęcie 1m2 pasa drogowego dróg gminnych  na cele niezwiązane z budową czy remontem, dotyczące umieszczenia w pasie drogowym liniowych urządzeń obcych.

 

I to właśnie „urządzenia obce” stały się przedmiotem dalszej dyskusji:

 

-Czego dotyczy ten punkt? Wszelkiego rodzaju infrastruktury energetycznej i komunikacyjnej, ale również wodnej i kanalizacyjnej. Przy nowo powstałych osiedlach, przy bocznych uliczkach praktycznie wszyscy mieszkańcy musieli wykonać sobie takie przyłącza właśnie w pasie drogowym, ponieważ tam nie było infrastruktury gminnej. I te przyłącza mają od kilku do kilkunastu metrów. Dotyczy to Zaorendy, części Szozdów, Lipowca. Uważam, że to jest nie w porządku z tego względu, że mieszkańcy te przyłącza wykonali za własne pieniądze i powinni być wykluczeni z tych opłat – mówił radny Maciocha.

 

 

Radny Maciocha zaproponował, by odrzucić uchwałę w celu jej poprawienia:

-Żeby ochronić naszych mieszkańców przed tego typu opłatami – podsumował

 

Podobne stanowisko wyraził radny Janusz Gnida:

 

-Uważam, że powinniśmy odrzucić i nawet nie głosować. To jest kolejny podatek i wszyscy to wiemy. Musimy to robić? pytał radny

 

 

Urzędnicy: Mamy obowiązek ustalić te stawki

 

Radca prawny obecna na sesji zauważyła, że podjęcie uchwały jest obligatoryjne, a obowiązek ten   wynika z ustawy o drogach publicznych:

 

 

-Gmina jest zobowiązana ustalić te stawki. To jest obowiązkowa uchwała – zaznaczyła

 

Radny: Mamy haracz z ludzi ściągać, bo sobie wodę podłączyli? 

 

Radny Janusz Gnida zauważył, że w Lipowcu jedną stroną drogi biegnie  linia wodociągowa, z drugiej natomiast mieszkają ludzie.

 

-Każdy jeden musiał założyć wodę i pod szosą się przekopać, a teraz każdy jeden będzie płacić podatki. Jest to dodatkowy podatek od wszystkiego, co znajduje się w drodze gminnej tłumaczył

 

To jest niemożliwe, żeby tak opodatkować ludzi. (…) Mamy haracz z ludzi ściągać, bo sobie wodę podłączyli?grzmiał radny

 

Janusz Gnida zwrócił uwagę na niesprawiedliwość wobec ludzi wynikającą z uchwały:

 

 

– Media idą  jedną stroną. I ten, co mieszka po stronie instalacji nie płaci, a ten po przeciwnej stronie płaci. To jest wykluczenie ludzi. Jednym się nalicza, drugim nie. To nie ludzi wina, która stroną idzie woda, czy prąd – zauważył

 

 

Radny Maciocha przyznał, że sprawdził wcześniej za co dokładnie mają płacić mieszkańcy.

 

-Przyłącze  zaczyna się w miejscu przyłączenia do linii głównej. I ten odcinek od linii głównej do domu mieszkańca, jest własnością każdego mieszkańca, który będzie opodatkowany po przyjęciu tej uchwały – tłumaczy Andrzej Maciocha

 

Stawki do zmiany

 

 

Radca prawny i urzędnicy przypomnieli, że nie ma możliwości niepodjęcia uchwały, ale jest możliwość zmiany stawek, które muszą mieścić się w art. 40 ustawy o drogach.

 

-Nad stawkami można debatować, ale nie można modyfikować treści punktów – podkreśla radca prawny.

 

 

Rada Gminy 10 głosami przeciw, przy 4 wstrzymujących odrzuciła uchwałę.

 

 

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że z ustawy o drogach publicznych rzeczywiście wynika, że organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego, w drodze uchwały, ustala dla dróg, których zarządcą jest jednostka samorządu terytorialnego, wysokość stawek opłaty za zajęcie 1 midx2 pasa drogowego. Jednak ustawa określa jedyni stawki maksymalne. Nic nie wspomina się natomiast o stawkach minimalnych

 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.