- Reklama -

- Reklama -

Strażacy z Biłgoraja musieli interweniować

Trzykrotnie musieli interweniować biłgorajscy strażacy i to w Wigilię. Jeden z wyjazdów to pożar przewodu kominowego we Frampolu. O ile ta interwencja była uzasadniona, to okazuje się, że niestety nie brakuje zwyczajnych idiotów. Oni w święta nie mają wolnego.

- Reklama -

– W Wigilię zostaliśmy wezwani do biłgorajskiego szpitala. Okazało się, że to był fałszywy alarm, ale my zawsze musimy się pojawić na miejscu, żeby to stwierdzić – przekazuje PSP w Biłgoraju.

Druga interwencja, raczej nietypowa, ale bez pomocy biłgorajskiej Straży Pożarnej,  nie obyłoby się: – Zostaliśmy wezwani do pomocy Pogotowiu Ratunkowemu. To była pomoc przy otwarciu mieszkania w Biłgoraju. Po prostu konieczna była szybka interwencja i nie można było dostać się do środka – przekazują strażacy.

toyota Yaris

W Wigilię doszło także do pożaru przewodu dymowego we Frampolu. – Zniszczenia są, ale na szczęście nikt nie odniósł obrażeń – informuje PSP Biłgoraj.

Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia upływa w powiecie biłgorajskim spokojnie. Na razie Państwowa Straż Pożarna nie musiała interweniować. I oby tak zostało.

 

fot zdjęcie ilustracyjne

 

- Reklama -

1 komentarz
  1. Jarocka mówi

    pozdrawiam Ewelinę

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.