reklama

Proces w aferze banerowej ruszył od nowa. Dlaczego nikt nie chce sądzić Borowca?

Opublikowano:
Autor:

Proces w aferze banerowej ruszył od nowa. Dlaczego nikt nie chce sądzić Borowca? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje biłgorajskieProces w sprawie tzw. afery banerowej ruszył od nowa. Choć prywatny akt oskarżenia pełnomocnik byłego burmistrza Janusza Rosłana złożył ponad rok temu i przewód sądowy zmierzał ku końcowi, sprawa wróciła do punktu wyjścia. W tle są zarzuty o stronniczość, polityczne naciski i konflikt z sędziami.
reklama


 Banery, które wstrząsnęły kampanią


Proces sądowy przeciwko Łukaszowi Borowcowi toczy się w związku z wydarzeniami z kampanii samorządowej w 2023 roku. W przestrzeni publicznej Biłgoraja pojawiły się wówczas trzy duże banery, które według oskarżenia zniesławiały ówczesnego burmistrza miasta, Janusza Rosłana. Tuż przed wyborami kolportowano także gazetkę "Wały Biłgorajskie" z podobnymi treściami.
Rosłan, pełniący funkcję burmistrza od 2002 roku, zdecydował się złożyć prywatny akt oskarżenia przeciwko Borowcowi, znanemu wcześniej z tzw. "afery drukarskiej" dotyczącej materiałów wyborczych PiS w Aleksandrowie. Oskarżony publicznie przyznał się do stworzenia banerów, co nadało sprawie ogólnopolski rozgłos.

reklama

Długa lista świadków i kontrowersyjnych wniosków


Proces z oskarżenia Rosłana ruszył w maju 2024 roku. W sprawie przesłuchano m.in. Janusza Rosłana, Łukasza Borowca, skarbnika miasta Romana Żuka, burmistrza Wojciecha Glenia, policjantów zabezpieczających banery, zarządcę i właściciela galerii, na której zawisły banery, a także przedsiębiorcę związanego z przetargiem na ulicę Spokojną i emerytowanego policjanta, który miał przekazać oskarżonemu informacje o rzekomym żądaniu łapówki.

Jednocześnie Łukasz Borowiec składał liczne wnioski formalne, w tym o przydzielenie mu obrońcy z urzędu oraz o wyłączenie sędzi Anety Wlezień, która od początku prowadziła sprawę. Wniosek o adwokata został oddalony z powodu braku wymaganej dokumentacji, jednak skarga Borowca, którą złożył do Sądu Okręgowego w Zamościu  na rzekomą stronniczość sędzi oraz wniosek o przeniesienie sprawy poza województwo lubelskie i zawiadomienie do prokuratury o popełnienie  przez sędzię przestępstwa w trakcie prowadzenia sprawy, spowodowały poważne konsekwencje proceduralne.

reklama

Sędziowie odmawiają prowadzenia sprawy


Podczas rozprawy 9 kwietnia br. sędzia Aneta Wlezień ogłosiła, że w aktach znajduje się nierozpatrzony wniosek o jej wyłączenie i z tego powodu odroczyła rozprawę bezterminowo. Tego samego dnia sama złożyła wniosek o wyłączenie się z orzekania:

- Oskarżony złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w trakcie rozpoznawania niniejszej sprawy. Postępowanie toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Siedlcach. Ponadto składał skargi do Sądu Okręgowego w Zamościu. Okoliczności te powodują uzasadnioną obawę co do możliwości  obiektywnego orzekania w tej sprawie - uzasadniła sędzia. 

Jej wniosek został przyjęty przez szefową wydziału karnego sędzię Barbarę Gałkę. Sprawę przydzielono sędzi Irenie Kubat, ale i ona zrezygnowała z prowadzenia postępowania, powołując się na emisję materiału w TVP1 z listopada 2024, w którym sugerowano jej powiązania z Borowcem:

reklama

– Z uwagi na bardzo negatywny wydźwięk programu oraz polityczną nagonkę nie jestem w stanie orzekać w tej sprawie w sposób obiektywny – oświadczyła.

W rezultacie sprawa trafiła do trzeciej już sędzi – Beaty Dropek-Łazur.

Proces ruszył od nowa


16 czerwca br. proces wznowiono. Podczas pojednawczej rozprawy strony nie doszły do porozumienia. Na kolejnej rozprawie, 21 lipca, przesłuchano Janusza Rosłana, który opisał wpływ kampanii banerowej na swoje życie:

– Borowiec zabrał mi moje marzenia i zniszczył 20-letni dorobek – mówił były burmistrz.

 

 

Oni też wnioskowali o wyłączenie ze spraw Borowca


W tle sprawy pojawiły się inne wnioski o wyłączenie:  prokurator Jarosław Borkowski z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach również złożył wniosek o wyłączenie go ze sprawy Borowca. Wniosek ten został jednak oddalony. W aktach sprawy znajdują  się również dokumenty, z których wynika, że sędziowie wydziału karnego SR w Biłgoraju w lutym 2025 wnioskowali o wyłączenie ich z orzekania w innej sprawie dotyczącej zniesławienia, gdzie oskarżonym jest  Łukasz Borowiec. Sąd Okręgowy przychylił się wtedy do tych wniosków. 

reklama

Sędzia Barbara Gałka, rozpatrując wnioski o wyłączenie sędzi Wlezień, kontaktowała się z siedlecką prokuraturą w celu ustalenia, których sędziów dotyczy zawiadomienie złożone przez Borowca:

– Imiennie wymienił tylko sędzię Wlezień, ale z przesłanych akt wynika, że orzekała również sędzia Beata Dropek-Łazur – poinformowała siedlecka prokuratura w odpowiedzi. To sędzia, która obecnie prowadzi sprawę Łukasza Borowca. 

Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na koniec września. 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo