Nowe śledztwo biłgorajskiej policji po czterech latach
Komenda Powiatowa Policji w Biłgoraju została oficjalnie wyznaczona do prowadzenia śledztwa w sprawie podejrzenia fałszerstw wyborczych, do których miało dojść podczas II tury wyborów prezydenckich w 2020 roku. Jak podaje Onet, dochodzenie dotyczy Obwodowej Komisji Wyborczej nr 9 w miejscowości Momoty Górne, znajdującej się na terenie gminy Janów Lubelski. Sprawa nabrała nowego tempa po wznowieniu postępowania przez prokuraturę, które pierwotnie zostało umorzone w 2020 roku, niedługo po zgłoszeniu nieprawidłowości.Decyzja o przekazaniu sprawy do Biłgoraja zapadła po tym, jak policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Janowie Lubelskim złożyli wniosek o wyłączenie ich z postępowania. Według ustaleń Onetu, uznano, że z uwagi na bezpośrednią współpracę z lokalnymi instytucjami samorządowymi – w tym z Urzędem Miejskim i Starostwem Powiatowym – mogą pojawić się wątpliwości co do ich bezstronności. Prokuratura Rejonowa w Janowie Lubelskim przychyliła się do tej argumentacji.
Zgodnie z postanowieniem zastępcy prokuratora rejonowego Michała Leśko, wybór padł na policję z Biłgoraja z uwagi na bliskość geograficzną obu powiatów. Ma to zapewnić sprawny dostęp do świadków i dokumentów, bez istotnego wpływu na logistykę czynności procesowych – informuje Onet.
Podejrzenia obserwatora i nieznane osoby w lokalu
Sprawa dotyczy podejrzenia, że w dniu 12 lipca 2020 roku, w trakcie drugiej tury wyborów prezydenckich, mogło dojść do masowego fałszowania wyników głosowania w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 9. Społeczny obserwator, który złożył zawiadomienie, twierdzi, że na podstawie przeprowadzonej przez niego obserwacji frekwencji wyborczej, liczba głosów wyjętych z urny znacząco odbiegała od liczby osób, które rzeczywiście oddały głos.Według relacji świadka przytaczanej przez Onet, między godziną 17:00 a 21:00 do lokalu wyborczego przybyło jedynie 77 osób, które mogły zagłosować. Tymczasem po zakończeniu głosowania komisja miała stwierdzić, że w tym czasie do urny trafiło aż 164 głosy – co mogłoby oznaczać, że ponad 80 kart wyborczych dodano w sposób nieuprawniony. Obserwator zauważył również, że podpisy na liście obecności w wielu przypadkach wyglądały jak proste parafki, co budziło jego podejrzenia co do autentyczności.
Jak podaje dalej Onet, niepokojącym sygnałem było także pojawienie się w lokalu trzech nieznanych osób, które między godziną 18:00 a 20:00 weszły do pokoju nauczycielskiego stanowiącego zaplecze komisji wyborczej. Przebywały tam kilkanaście minut mimo że miejsce to powinno być zamknięte dla osób postronnych. Znajdowały się tam m.in. niewydane karty do głosowania, pieczęcie i dokumentacja.
Wstępne śledztwo prowadzone w 2020 roku przez policję w Janowie Lubelskim zakończyło się odmową wszczęcia postępowania, jednak – jak informuje Onet – po zmianie rządu oraz ponownym wniosku zawiadamiającego sprawa została wznowiona. Obecnie funkcjonariusze z Biłgoraja będą odpowiedzialni za przesłuchania świadków, analizę dokumentacji oraz ustalenie, czy rzeczywiście doszło do fałszowania wyników głosowania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.