[gallery size="full" bgs_gallery_type="slider" ids="566186,566189,566193,566187,566185,566188,566190,566191,566192,566194,566184"] Po tym czasie pojawiła się, w ramach doraźnej pomocy rządowej dla wspomnianych przedsiębiorców, możliwość odbioru tychże roślin od nich za pośrednictwem różnych instytucji państwowych, zwłaszcza przez organizacje pozarządowe "non profit". Wszyscy skorzystali bądź też próbowali to zrobić z tej okazji. Biłgorajskie Towarzystwo Regionalne otrzymało taką propozycję 5 listopada br. od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, z siedzibą w Biłgoraju, która taką wiadomość wysłała do p. Tomasza Brytana z MZB. Następnego dnia, po załatwieniu przewidzianych formalności, czyli wypełnieniu stosownych dokumentów przez prezesa tego stowarzyszenia p. Piotra Flora oraz otrzymaniu potwierdzenia przyjęcia zgłoszenia zamiaru odbioru chryzantem przez niego, w obecności pracownika ARiMR p. Sylwii Buczek, od dnia 6 listopada przystąpiono do akcji nazwanej przez tę agencję "Chryzantemy – Covid-19". Obok prezesa BTR, brali w niej udział przez dwa kolejne dni także p. Andrzej Miazga, członek Komisji Rewizyjnej wspomnianej organizacji oraz p. Jerzy Nizio, członek ŚZŻAK Rejonu Biłgoraj, do którego od kilku lat należy również p. Piotr Flor. Od zawsze było pragnieniem, nie tylko regionalistów biłgorajskich, upamiętnienie zasłużonych ludzi dla miasta i powiatu, szczególnie w miesiącu listopadzie, czy to żołnierzy Wojska Polskiego, czy też 9 pp Armii Krajowej Ziemi Zamojskiej, jak i osób cywilnych, współtworzących bogatą historię Biłgorajszczyzny. Niestety ze względu na koszty nie można było zrealizować takiego zamierzenia, ponieważ oprócz niego każdego roku powyższe stowarzyszenie realizuje swoje zadania publiczne, wynikające ze statutu, wspierane rzecz jasna również z budżetu Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta. Dlatego w końcu skorzystało z wielką radością z nadarzającej się okazji i pozyskało dzięki pomocy ARiMR w Biłgoraju dokładnie 40 doniczek pięknych, doskonale zachowanych chryzantem, ze sklepu N2 Dom i Ogród (Mrówka) przy ul. Tarnogrodzkiej. Można było jednak dwukrotnie więcej, tylko że zależało to od możliwości logistycznych BTR. Sam prezes nie posiada pojazdu, więc mógł liczyć wyłącznie na pomoc innych. Oczywiście akcja ta była całkowicie spontaniczna, trudna do przewidzenia. To, co się udało zrobić, można zliczyć na palcach. Kwiaty zostały bowiem złożone w takich miejscach pamięci narodowej, jak chociażby: Zbiorowa Mogiła 64 partyzantów na Rapach, zamordowanych przez Niemców po bitwie pod Osuchami, Pomnik Eksterminacji Żydów Biłgorajskich czy Obelisk poświęcony Wiktorii i Pawłowi Trzcińskim, rozstrzelanych po torturach przez okupanta za przechowywanie Żydów w mieście już po ich oficjalnym unicestwieniu. Oprócz nich udekorowano chryzantemami Tablicę Pamiątkową na ścianie dawnego budynku Gestapo w Biłgoraju, Pomnik upamiętniający Obóz Przejściowy w Biłgoraju, z którego wiele osób skierowano do innych miejsc zagłady, Krzyż Morowy obok Tesco, gdzie spoczywają prochy co najmniej kilkuset osób zmarłych na epidemię w czasie I wojny światowej. Poza tym Zarząd BTR wybrał jeszcze grób Leona Malhomme, potomka spolonizowanej rodziny francuskiej, służącej wiernie Rzeczypospolitej po jej upadku, zarówno w powstaniu listopadowym, jak i styczniowym, znajdujący się w dzielnicy Puszcza Solska oraz dwie mogiły, tj. weterana tego ostatniego zrywu narodowego Wincentego Janusa i sąsiadującą z nią filantropa biłgorajskiego z czasów PRL-u, ofiarodawcy ok. pół miliona dolarów na cele społeczne ze swego życiowego dorobku - Józefa Pieczonki, znajdujące się przy ul. Lubelskiej. Nasze stowarzyszenie nie zapomniało także o miejscu wiecznego spoczynku harcmistrza i ppor. rez. pil. Józefa Steglińskiego ps. "Cord", komendanta hufca Szarych Szeregów w Biłgoraju oraz obwodu biłgorajskiego AK i dowódcy oddziału partyzanckiego, skupiającego młodzież z miasta i okolic, poległego śmiercią bohaterską pod Osuchami, ani o grobie podharcmistrza Tadeusza Iwanowskiego, który przekazał jemu ów hufiec i wstąpił do jego oddziału, a także o mogile Julii Trębuły, dzielnej i oddanej kurierce oraz łączniczce, towarzyszącej do końca swemu dowódcy, ponadto wielu innych nagrobkach, m.in. kpr. Franciszka Nizio, znanego najbardziej z przerwania pierścienia okrążenia niemieckiego pod Osuchami, dzięki któremu udało się wyjść z okrążenia wielu żołnierzom "Wira" i "Corda". Niestety wszystkich miejsc pamięci oraz grobów nie byliśmy w stanie odwiedzić czy przyozdobić, gdyż na to potrzeba bardzo dużych funduszy. Cieszymy się jednak, że chociaż tyle udało nam się zorganizować w tym roku. Dziękujemy przy tej okazji wszystkim, którzy nam w tym pomogli.
Piotr Flor, Prezes Biłgorajskiego Towarzystwa Regionalnego
Komentarze (0)