reklama

Co 30 lat temu usłyszał emerytowany już policjant? Trwa proces w sprawie afery banerowej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Co 30 lat temu usłyszał emerytowany już policjant? Trwa proces w sprawie afery banerowej - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje biłgorajskiePrzed Sądem Rejonowym w Biłgoraju odbyła się kolejna rozprawa w sprawie przedwyborczej afery banerowej. W sprawie zeznawał emerytowany policjant, który w latach 1995-1998 miał usłyszeć kluczowe dla sprawy słowa.
reklama

Przypomnijmy. W czasie samorządowej kampanii wyborczej w Biłgoraju trzy razy pojawiły się banery ostro atakujące głównie ówczesnego burmistrza, Janusza Rosłana. Tuż przed wyborami samorządowymi w mieście kolportowano gazetkę "Wały Biłgorajskie", w której również oczerniono burmistrza. W związku z treściami na banerach Janusz Rosłan skierował prywatny akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Borowcowi (w rozmowie z Nową Gazetą Biłgorajską zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku), o którym  głośno zrobiło się w całej Polsce w związku z aferą związaną z drukowaniem materiałów wyborczych kandydatów PiS w Aleksandrowie. Borowiec oskarżony jest o zniesławienie.

W sprawie zeznawali już między innymi  Janusz Rosłan, Łukasz Borowiec, zarządca galerii, który wyraził zgodę na umieszczenie banerów, właściciel galerii, który o banerach miał dowiedzieć się z mediów i burmistrz Wojciech Gleń, który w kampanii wyborczej zamieścił post, w którym powoływał się na informacje umieszczone na banerach oraz przedsiębiorca, który brał udział w przetargu na remont ulicy Spokojnej.

reklama

Sprawa mleczarni sprzed trzech dekad

 

W środę, 29 stycznia, przed sądem zeznawał emerytowany  policjant, który - jak podaje oskarżony - miał powiedzieć Borowcowi o żądaniu łapówki w zamian za "pozytywne pozwolenia" na  budowę w Biłgoraju firmy z branży mleczarskiej.

- Jestem zdziwiony, że zostałem wezwany - powiedział na początku świadek. Przyznał, że zna oskarżonego i raz, rok lub dwa lata temu,  rozmawiał z nim na temat terenów dawnej mleczarni w Biłgoraju. W luźnej rozmowie miał wspomnieć oskarżonemu, że kiedyś firma z Warszawy była zainteresowana zakupem nieruchomości, ale "przez władze samorządowe były jakieś problemy" 

Świadek zeznał, że pracował w komisariacie policji w Warszawie w latach 1995-1998:

reklama

- Tam, wykonując jakieś czynności, obiła mi się informacja, że koncern z branży mleczarskiej był zainteresowany nabyciem terenów po mleczarni i że przez władze samorządowe są problemy. Nic więcej nie wiem, o nic nie pytałem. Nie pamiętam, żeby w trakcie tej rozmowy była mowa o łapówce - zeznał świadek.

(...)

Co jeszcze zeznał świadek?  Czego domaga się oskarżony? Jaką decyzję podjął sąd? Więcej przeczytacie w aktualnym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Nasz tygodnik dostępny w wybranych sklepach, punktach prasowych i na eprasa.pl

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Jedyny drukowany tygodnik w powiecie biłgorajskim. Najświeższe informacje i wiadomości. Skuteczna reklama i ogłoszenia. Wydarzenia i imprezy w Biłgoraju. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama