Gmina czeka. Gdzie jest radny?
W czwartek, były szef Nadleśnictwa Biłgoraj Andrzej Borowiec, z wielką pompą rozpoczynał budowę nowej siedziby leśników z Józefowa. Znaczy żyje i ma się dobrze. To dosyć ważne, bo już jutro w Aleksandrowie sesja Rady Gminy, a tu pierwszego leśnika na Lubelszczyźnie rzadko widać. A jest przecież jej radnym. Panie Andrzeju z serca przypominamy. Proszę zapisać, że 28 listopada (wtorek), zagubiona gmina też czeka na cenne wskazówki i uwagi.
Przypomnijmy. Andrzej Borowiec, radny gminy Aleksandrów, jest już trzecim radnym, po Łukaszu Krupie (radny miejski Tarnogrodu) i Mirosławie Tujaku (radny powiatowy), którego przyłapaliśmy na samorządowej bumelce.
Od początku roku w Aleksandrowie odbyło się pięć sesji rady gminy. Radny Borowiec pojawił się tylko na styczniowej. Następnie w marcu tego roku objął stanowisko dyrektora Lasów Państwowych i … słuch w gminie po nim zaginął. A wcześniej aż echo niosło się po gminie od jego aktywnego udziału w sesjach.
No, ale przynajmniej radny nie dorabia się majątku na nieobecnościach, bo z informacji uzyskanych przez nas w gminie Aleksandrów wynika, że radny Borowiec z tytułu diet za udział w sesji w 2023 r. pobrał 310 zł. Za jedną sesję to całkiem uczciwa kwota.
To jeszcze raz i tłustym drukiem: SESJA W ALEKSANDROWIE W NAJBLIŻSZY WTOREK (28 LISTOPADA) O GODZINIE 14:00.
Ciekawe, czy poszukiwania przyniosą skutek i radny wjedzie d0 gminy na białym koniu. Z przyjemnością posłuchamy mądrych i przenikliwych uwag.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.