Zauważyłem w Internecie, że nasz biłgorajski Zespół Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących, zwany tu Budowlanką, obchodzi w tym roku zaszczytny jubileusz i to dwojaki: 55-lecie poczęcia i 50-lecie samodzielności, jakby Budowlanka brzemienna była przez 5 lat, mówiąc kolokwialnie. Początki były, co prawda, w ubiegłym wieku, w latach 1966-1971, ale warto o tym pamiętać, bo to już szmat czasu, jakby to powiedzieli moi rodzice, a ponadto podobnych jubileuszy można się już nie doczekać z uwagi na pokrętne rycie w naszych organizmach – o czym często nie wiemy – i pod nami, i dookoła nas coraz to innych śmiertelnych odmian koronawirusa. Cieszmy się więc tymi jubileuszami Budowlanki, póki żyjemy i póki żyją niektórzy, najbardziej zasłużeni działacze i pedagodzy tej szkoły. Warto ich wymienić z nazwiska bo to sławni na ów czas w Biłgoraju ludzie, zaczynając od Mariana Ledwójcika (zmarł w 2012 r.) i Antoniego Strzęciwilka, którego jeszcze czasami spotykam na ulicy i to w dziarskiej formie, i jego następcy, jakże mi bliskiego Bogusława Derylaka, mojego trenera piłki nożnej, dzięki któremu znacznie podniosłem sprawność fizyczną, grając jeszcze jako junior w pierwszym składzie Łady Biłgoraj (zmarł w 2007 r.). Jego następca to Mieczysław Król, zrośnięty z tą szkołą przez 31 lat, co jest swoistym rekordem pod tym względem w Biłgoraju, bo Marian Klecha też był długo dyrektorem Liceum Ogólnokształcącego im. ONZ, ale tylko(!) 30 lat, a obecny dyrektor Budowlanki Stanisław Sitarz ma już 8-letni dorobek i ma szanse na kolejny rekord. Teraz wypada mi się wytłumaczyć z uproszczonej nazwy szkoły Budowlanka, dlaczego takiej tu nazwy używam. Dla mnie wszelkie nazwy, a szczególnie szkół, powinny być zwięzłe i komunikatywne, łatwe do zapamiętania i wypowiadania, a tu mamy modną nazwę zespół i konglomerat, i jeszcze był patron, jakby taka nazwa miała dodatkowo nobilitować szkołę, podnosić jej prestiż. A jeśli już to bliżej mi do nazwy Szkoły Budowlane. Wiem, że takie długie nazwy wprowadził swego czasu nawiedzony minister Handke, a takim dobitnym przykładem jest nazwa jednej ze szkół podstawowych w Biłgoraju, której nie będę tu cytować z braku miejsca. W każdym razie Budowlanka to wielka chwała dla Biłgoraja i za nią przyszła należna nagroda – inwestycja za 2,6 mln zł. Tą nagrodą jest błyskawiczna inwestycja, bo termin oddania hali do użytku to koniec września i to tego 2021 roku(!). Inwestycja obejmuje kompleksową modernizację dużej hali sportowej łącznie z jej zapleczem (mała hala), a konkretnie obejmuje ona: wymianę całej nawierzchni hali, docieplenie dachu wraz z nowym pokryciem i nowymi obróbkami blacharskimi, wymianę instalacji elektrycznej, montaż nowego oświetlenia, poprawę akustyki, nowe okna, nowe podjazdy dla niepełnosprawnych, nowe sanitariaty na zapleczu hali i pod trybunami, nowe czasomierze i nagłośnienie, zakup nowoczesnego sprzętu do ćwiczeń, no i całą kosmetykę wykończeniową mającą uświetnić całą inwestycję. Warta podkreślenia jest bezpośrednia dotacja Starostwa Powiatowego w Biłgoraju w wysokości 50%. Druga połowa jest wynikiem umiejętnych starań starostwa i korzystnych przełożeń we władzach centralnych. Co prawda połowę środków pozyskano z zewnątrz, ale drugą połowę musiało wysupłać nasze starostwo ze swego budżetu, a to już poważne obciążenie kasy powiatu. Dlatego też można za to starostwo szczególnie docenić, jako że wyciągnięta ręka o takie środki jest zazwyczaj gęsta, a tu trzeba było równocześnie i wyłożyć środki własne, i pozyskać na czas dodatkowe, żeby domknąć temat, jak to mówią niektórzy urzędnicy – technokraci. To swoisty majstersztyk, by dokonać w krótkim czasie takiego "montażu" środków, by zamknąć za jednym tzw. zachodem problem niezbędnych funduszy na całą inwestycję. Ta inwestycja ma poprawić warunki do uprawiania sportu oraz zwiększyć bezpieczeństwo i zdrowotność młodzieży tej szkoły, a trzeba podkreślić, że uczniowie tej szkoły w przeszłości zasłynęli w całej Polsce z mistrzowskich wyników. W otrzymanym od dyrektora szkoły Stanisława Sitarza albumie-księdze, wydanym na okoliczność półwiecza szkoły, sukcesy Budowlanki rzucają się same w oczy, bo dokumentują je kolorowe zdjęcia i tabele. I chwała im za to, a trzeba jeszcze dodać, że w szkole tej aż kipiały inne formy zainteresowań młodzieży. Był np. zespół redaktorów, byli aktorzy, byli wolontariusze, nie mówiąc już o licznych olimpijczykach i zwycięzcach różnych konkursów w tym, co warto podkreślić, mistrzowie konkretnych zawodów praktycznych w budownictwie. To wielka zasługa dobranej kadry pedagogicznej i właściwego podejścia dyrekcji do spraw personalnych. A w rozmowie z dyrektorem szkoły dowiedziałem się, że są w planie następne dokonania, np. rozbudowa pływalni o część rehabilitacyjną. Wypada tylko wszystkim pogratulować tego i życzyć przyszłych sukcesów, wzorem poprzednich.
Biłgorajczyk
Komentarze (0)