Wielkie zmiany w ordynacji w I połowie XIX wieku: Ta reforma gruntowa nadawała kształt dzisiejszym wsiom

Opublikowano:
Autor: Michał Kańkowski

Wielkie zmiany w ordynacji w I połowie XIX wieku: Ta reforma gruntowa nadawała kształt dzisiejszym wsiom - Zdjęcie główne
Opis: Fragment mapy austriackiej z lat 1779-1784.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Informacje biłgorajskieW 1833 roku Ordynacja Zamojska przeprowadziła wielką reformę czynszową. Wówczas w latyfundium Zamoyskich istniało 81 folwarków, a więc mniej, niż to było pod koniec XVIII wieku.
reklama

 W 1816 roku rozpoczęto wielki proces regulacji gruntów, która polegała, że istniejące wówczas osady leśne czy gospodarstwa rolne rozproszone po polach i lasach, zostały przeniesione w jedno miejsce, gdzie została wyznaczona linia prosta przez dany teren. W ten sposób powstały m.in. Ciosmy, Dereźnia, Wola Dereźniańska, Smólsko Duże i Małe. Właśnie ta reforma gruntowa nadała kształt obecnym wsiom. Wyjątkami były tylko Aleksandrów i Gródki koło Turobina. Ta pierwsza wieś została założona na tzw. surowym korzeniu, czyli od razu wyznaczono główną ulicę przez wieś tzw. Nawsie. Ta droga miała nawet 50 czy 100 m szerokości, należała to tzw. społeczności, czyli na użytek publiczny. Na nawsiu założono karczmy, organizowano zebrania wiejskie, a nawet wypasano bydło. Szczególnie brak pastwisk były bolączkami włościan. W Aleksandrowie wypasano bydło na wrzosowiskach, gdzie "wrzosy żyzne bywają". W Gródkach natomiast dokonano niezwykle rzadkiej i ciekawej rzeczy - dokonano regulacji gruntów, na ponad 20 lat przed wspomnianą, wielką reformą, o czym wspomina inwentarz z 1799 roku. Nieodżałowany Roman Tokarczyk, wybitny krajan, szczegółowo opisał proces, jaki zachodził w jego wiosce. 

reklama

Ta reforma gruntowa powodowała i nadawała kształt dzisiejszym wsiom, włościanie otrzymali od nowa nadziały ziemi, które mierzyły nieraz po 50 m szerokości! Znikały osady leśne, m.in. legendarny Brzozowiec, Nieszury pod Ciosmami, Małki przy Bukowie, a także osady młynarskie - Babije czy Drążdże. Powstawały nowe wsie, które dotąd nie istniały - z Korytkowa na Korytków Duży i Mały, z Dereźni na Dereźnia Solska, Majdańska i Zagrody, z Biedaczowa - Bidaczów Nowy i Stary. Co ciekawie, regulacja gruntowa pozwalała na erekcję nowych folwarków - w ten sposób powstały Celinki, Brzozowiec czy Zofiampol. 
 
Na przykładzie Majdanu Księżpolskiego, można zaobserwować wielkie zmiany w kartografii - rozproszone gospodarstwa zostały przeniesione i wcielone do większych, ale i także do nowopowstałych osad. W ten sposób Różańscy, Rybaki przenieśli się do tzw. nowej Dereźni (Majdańskiej), Nizio, Chodara do Dereźni Solskiej, Dzido na grunta Okrągłe, a Dziura - Korczowa. Sprysakowie zostali z okolic Majdanu Księżpolskiego przeniesieni do Dereźni Solskiej. Utworzono Smólsko Duże i Małe oraz Brodziaki. Utworzono nową część Majdanu - Majdan Nowy. 
 
Do 1833 roku folwarki w ordynacji dzielono na dzierżawcze i własne, tzw. administrowane bezpośrednio przez zarząd. W tym roku zostały przeprowadzone bardzo gruntowne zmiany, wprowadzając latyfundium w nowoczesne jak na tamte czasy zarządzanie. Folwarki dotychczas administrowane przez zarząd oddawano w dzierżawę. Została zmieniona forma pańszczyzny - z pracy obrobkowej na czynsz pieniężny. W Warszawie została utworzona Centralna Kancelaria Dóbr i Interesów Zamoyskich,  a w Zwierzyńcu - Administracja Generalna została podzielona na działy: administracyjny, prawny, polityczny i ekonomiczny. Na czele każdego z tego działu stał kierownik. 
Te zmiany przyczyniły się do większej efektywności pracy na polach dworskich. Oddawanie folwarków w dzierżawę przynosiły ogromne dochody ordynacji, ale warto pamiętać, że w dzierżawę oddano także młyny, karczmy, browary czy gorzelnie. 
Jednym z minusów tej reformy były niefortunne wymiary gruntów np. pastwisk, które leżały w innej wsi bądź dojazd do tych miejsc był trudny. Z tego powodu włościanie zasypali zarząd ordynacji setkami pism z prośbami o zamianę gruntów między wsiami czy cerkwiami unickimi. Budziarze, którzy utrzymywali się z pracy w lasach, stracili dochody i zostali zmuszeni do przeniesienia się w inne miejsca. Znany historyk, wybitny specjalista w zakresie budziarstwa, Dominik Róg nazwał to "zagładą budziarzy". 
Pamiątkami po nieistniejących, zapomnianych osadach leśnych zostały m.in. doły w ziemi, nazwy np. Starzyzna czy Diableniówka od zamieszkujących tam chłopów. Więcej informacji, co najważniejsze, przetrwało w dokumentach, bowiem pamięć ludzka bywa zawodna, a i czasem ostatni ludzie mający taką wiedzę, nieprzepytani niestety przez innych, zabierają ze sobą te historie do grobu... 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo