W piątek piłkarze Łady mieli zaplanowany trening. Na boisko w Biłgoraju nie zostali jednak wpuszczeni:
- Z czymś takim jeszcze się nie spotkałem. Do meczu z Tanwią nie mogliśmy się przygotować na własnym boisku. Człowiek na stanowisku dyrektora OSiR-u, zabronił nam prowadzenia zajęć. Po prostu wyrzucił nas z boiska. Zakazał nam wyjścia na jedyne oświetlone i trawiaste boisko.Wiadomo, że wszyscy pracują i nikt nie jest w stanie trenować w środku dnia, tylko spotykamy się popołudniami. Zostaliśmy zablokowani przez dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji w Biłgoraju. Jestem mocno zaskoczony, bo rok temu o tej samej porze, nikt nie robił z tym problemu. Usłyszeliśmy, że jest mokro, pada deszcz i zniszczymy płytę. Ale to jest nieuniknione, że mamy jesień i o tej porze jest taka pogoda. W żadnym innym klubie nie robią z tego problemu - mówi trener Łady Marcin Zając.
Całe szczęście sam mecz derbowy był na boisku w Majdanie Starym i tu piłkarzy nikt nie przegonił. Niedzielne derby powiatu biłgorajskiego w IV lidze Łada wygrała pewnie, nawet bez ostatniego treningu. Tanew uległa Ładzie 1:5.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.