Palikot przyznał w rozmowie z "Faktem", że trudna sytuacja finansowa spowodowała, że obecnie jest na "garnuszku" żony.
— Jest świetnym partnerem życia. W momencie, kiedy bardzo wielu ludzi opuszcza, nabiera dystansu, wiadomo kryzys, nie wiadomo, jak z tymi pieniędzmi było, pracownikami itd. jest taki cały hejt wokół osoby, to wtedy żona, najbliżsi, to jest takie coś, co jest truizmem, ale jeśli dobry jest związek i ludzie mają dobrą relację, to znajduje się w nich oparcie — mówi Palikot.
Właściciel Manufaktury Piwa, Wódki i Wina opowiadał między innymi o współpracy biznesowej z Kubą Wojewódzkim.
— Myśmy się nie umawiali, że ktoś dostanie pieniądze. To nie było na takiej zasadzie, że ktoś przychodzi do pracy. Myśmy się umawiali, że jego akcje będą znacznie więcej warte, umawialiśmy się, że wejdą na giełdę. Nie wiem czemu giełda nas nie dopuściła. Mam nadzieje, że teraz przy zmianie władzy to się wyjaśni, czy nie stały za tym niecne interesy Morawieckiego, Sobonia, szefów KNF, UOKiK-u, rzecznika finansowego — tłumaczy urodzony w Biłgoraju przedsiębiorca.
Co ciekawe, Janusz Palikot twierdzi, że "projekt nie jest zamknięty, nie zbankrutował, jeszcze można go wyprowadzić".
foto: Janusz Palikot
Komentarze (0)