Nie milkną echa planowanej wycinki drzew przez Nadleśnictwo Biłgoraj. Zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że to barbarzyństwo i likwidowanie "płuc miasta", inni komentują, iż takie zabiegi są czymś normalnym. Temat ten został również poruszony podczas sesji Rady Miasta Biłgoraja. Radny Marek Kopacz pytał burmistrza, w jaki sposób można zablokować wycinkę lasu. – Wycinka ta dotyczy obszaru 4 hektarów ponad 100-letniego lasu. Czy my jako radni możemy to zablokować. Są liczne protesty mieszkańców – mówił.
Wycinać czy nie?
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
Janusz Rosłan mówił, że ubolewa nad wycinką, tak jak wielu mieszkańców. Niestety, samorząd w tej kwestii ma związane ręce. – Jako miasto na nadleśnictwo wpływu nie mamy. To jest instytucja państwowa i wydaje się, że decyzje zapadły gdzie indziej, a nasze nadleśnictwo musi je wykonać. Szkoda – powiedział.
Przypomnijmy, że burmistrz wystosował list do nadleśniczego Nadleśnictwa Biłgoraj. Napisał w nim m.in: "Pozwólmy rosnąć drzewom, które produkują dla nas życiodajny tlen, oczyszczają powietrze, którym oddychamy, dają nam radość podziwiania ich piękna, są domem dla zwierząt, które tak jak człowiek mają prawo żyć. Nie niszczmy przepięknych miejsc, które stworzyła natura. Pokażmy młodym ludziom, że chcemy naprawić popełnione przez nas błędy, a jednym z przykładów niech będzie pozostawienie w spokoju pięknego lasu. Warto byłoby podjąć starania, aby najpiękniejsze miejsca Puszczy Solskiej, w tym okolice źródełek, zostały objęte ochroną i mogły cieszyć swym urokiem następne pokolenia".
Odmienne zdanie zaprezentował radny Mirosław Lipiński, który stwierdził, że wycinka drzew to element gospodarki leśnej. – To leśnicy decydują, kiedy las ma być zasadzony, jak go pielęgnować i kiedy ma być wycięty. To nie są decyzje, które zapadają wyżej. Drzewo osiąga swój wiek i jest wycinane – mówił. Radny pokusił się również o porównanie lasu do hodowli zwierząt. – To tak samo jakbyś próbowali ingerować w hodowle kurczaków czy tuczników. Mówić, iż chcemy zaoszczędzić hodowle i jej nie wycinać – dodał.
Dyskusje skwitował Andrzej Łęcki, przewodniczący Rady Miasta. – Rozumiem to stanowisko. Można wycinać las gdzieś daleko, ale ten las dla otoczenia Biłgoraja jest parkiem. Można powiedzieć, że wycinają nam miejski park – stwierdził.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)