W całym mieście aż huczy o premierowym i, bądz co bądz kontrowersyjnym, koncercie disco polo, który ma odbyć się w ramach charytatywnego pikniku dla Igi Pawelec i Maciusia Lejba. Sprawą imprezy zainteresowali się miejscy radni na wczorajszej sesji:
-Proszę o wyjaśnienie zamieszania z imprezą plenerową przy BCK reklamowaną przez miejscowe portale, która ma się odbyć 2. czerwca. Bo te informacje są niespójne. Czy tam impreza będzie, czy nie? Dobrze jakbyśmy wiedzieli, bo nie do końca wiemy o co chodzi - mówił podczas sesji radny Jarosław BondyraO koncercie pisaliśmy tutaj: https://gazetabilgoraj.pl/gwiazdy-disco-polo-przejmuja-bilgoraj-bedzie-koncert/
Dyrektor BCK: o koncercie disco polo dowiedziałem się z portali
Stanisław Kowalczyk, dyrektor BCK przyznał, że o imprezie organizowanej na terenie, za który odpowiada, dowiedział się z mediów: -Dzisiaj rano z wielkim zdziwieniem przeczytałem na portalach społecznościowych, że BCK jest organizatorem wielkiego koncertu disco polo. Ani z nikim się nie umawiałem na koncert disco polo, ani nie udostępniałem placu, ani nie użyczałem. Więc zaskoczenie tym większe, zwłaszcza, że okazało się, że mają być jakieś...konie. Przyznam, że byłem zdziwiony, później zły, a później poczułem trochę ulgę, bo jeszcze się okazało, że mogą się pojawić jakieś walki MMA, zapasy w błocie, albo miss mokrego podkoszulka - mówił Kowalczyk do radnych Dyrektor podkreślał, że przy organizowaniu tej imprezy panuje totalna ignorancja: -Impreza jest w słusznym celu, charytatywna , dla ratowania zdrowia i życia dwójki dzieci. Natomiast sposób organizacji tej imprezy jest wręcz podręcznikowo fatalny - mówił bez ogródek Kowalczyk Dyrektor wyjaśnił, że 15 maja wpłynęło do niego pismo w imieniu Zarządu Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Biszcza z prośbą o organizację pikniku charytatywnego na rzecz dwójki dzieci z BIłgoraja podpisane przez osobę, która formalnie w żaden sposób nie jest związana ze Stowarzyszeniem. -Myślę, że pan burmistrz też został wprowadzony w błąd przez osoby, które mówiły, że wszystko jest dopięte - sugeruje dyrektor. Kowalczyk twierdzi, że wystąpił do stowarzyszenia o ponowne złożrnie wniosku, podpisane przez upoważnione osoby i wyjaśnienia. Wielokrotnie podkreślał, że przy organizacji tego typu imprezy kluczowe są kwestie bezpieczeństwa. Dyrektor przyznał, że był umówiony na spotkanie z wiceprezes stowarzyszenia Rozwoju Gminy Biszcza na 23 maja podczas gdy... 22 maja pojawiły się plakaty. -Są plakaty, zespoły, które później się kłócą ze sobą- ten będzie, tego nie będzie, ten się obraził... - zauważa Kowalczyk O zespołach, które mają wystąpić i które się obrażają, pisaliśmy TUTAJGdzie te konie będą chodziły? Po kablach?
Kowalczyk zapewnia, że jest gotowy organizować imprezy charytatywne, ale w pełnym porozumieniu i współpracy wszystkich partnerów. Tymczasem jest on odcięty od informacji, co jest planowane na terenie, za który odpowiada:-Tam mają być dmuchańce, ja nie wiem jak będą zasilane, czyim prądem, tam mają być konie, ja nie wiem po czym te konie będą chodziły, po tych kablach? Nie wiem nic! Nie wiem kto zapewni bezpieczeństwo. I w takim porządku ja się dziś dowiaduje, że jest w Biłgoraju wielki koncert disco polo. O imprezie charytatywnej już się nie mówi, jest koncert disco polo - grzmi dyrektor.-Imprezę charytatywną zrobimy w każdym momencie z każdym partnerem, nawet sami, ale musi być uzgodniona ze wszystkimi parterami. Nie można narzucać komuś takich warunków, że my mamy wykonać nawet coś, co jest niezgodne z prawem -dodaje Kowalczyk Pewnych uzgodnień z pewnością zabrakło, bo na plakatach promujących wydarzenie jako partnerzy wymienieni są Burmistrz Miasta czy powiat biłgorajski, ale nie ma Biłgorajskiego Centrum Kultury, które jest gospodarzem terenu. -Taką działalnością możemy zohydzić nawet najszczytniejszą inicjatywę. Jeśli chcemy robić imprezę charytatywną, to zróbmy to tak, żeby to była impreza zgodna z prawem, bezpieczna, żebyśmy za chwile nie musieli robić kolejnych imprez pomagającym tym dzieciom, które będą poszkodowane w ramach tej imprezy - grzmi Kowalczyk.
Burmistrz: Proszę uczynić wszystko, by to działało
Dyrektor wyjaśnił, że decyzję podejmie dziś (23 maja) po rozmowie z wiceprezes Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Biszcza. -Jeśli dostanę wszystkie zawiadomienia, będę się zastanawiał, jeśli nie, to jest łamanie prawa, a ja prawa łamać nie zamierzam - skwitował Burmistrz Gleń dopytywał o spotkanie z organizatorką i apelował o informowanie o jego przebiegu. Prosił, by dyrektor pomógł organizatorom:-Jeśli to jest możliwe i ma ręcę i nogi, proszę uczynić wszystko, żeby to działało. Jeżeli pani się pospieszyła i są niejasności, to również trzeba to rozwiązać...- mówił burmistrz Gleń-Myślę, że ktoś wykorzystuje pana empatię...- zaczął dyrektor, ale burmistrz poprosił o zakończenie tematu. tu Gleń przerwał i prosił o zakończenie tematu. Foto: Piotr Kowalczyk
Komentarze (0)