Krzysztof Siek jest bezpodstawnie zwolnionym kierowcą biłgorajskiego starostwa. Gdy w 2018 roku przebywał na zwolnieniu lekarskim, zmienił się starosta. Kiedy kierowca wrócił do pracy, nowy starosta zaproponował mu mniej płatne stanowisko kierownika gospodarczego. Gdy ten nie przyjął propozycji, starosta przeprowadził „test kompetencji kierowcy”, którego pan Krzysztof nie zaliczył. Na tej podstawie został zwolniony. Mężczyzna wygrał sprawę w sądzie, jednak zasądzonego odszkodowania do dziś nie otrzymał.
O sprawie pisaliśmy na łamach Nowej Gazety Biłgorajskiej wielokrotnie. Tematem niewypłaconego odszkodowania zajmowała się również telewizja Polsat.
Pisaliśmy o tym tutaj: Tak w całej Polsce pokazali Biłgoraj
Pan Krzysztof nadal walczy o wypłatę zasądzonych pieniędzy. 24 marca do Rady Powiatu skierował skargę, w której zarzucił zaniechanie działań przez starostę biłgorajskiego dotyczących wypłaty odszkodowania zgodnie z wyrokiem sądu Rejonowego.
Skarga bezzasadna, okoliczności bezpodstawne
13 i 19 kwietnia sprawą zajmowała się Komisja Skarg Wniosków i Petycji, która uznała skargę za bezzasadną.
- Komisja rozważyła pisemne wyjaśnienia starosty biłgorajskiego Andrzeja Szarlipa oraz zapoznała się z przedłożoną dokumentacją. Starosta biłgorajski wyjaśnił, że skarżący otrzymał od starosty propozycję ugody celem wypłaty na jego rzecz zasądzonego odszkodowania. Co więcej, wskazuje na to treść samej skargi. Skarżący stoi jednak na stanowczym stanowisku, że nie wyraża zgody na żadną ugodę zaproponowaną przez starostę -
odczytał z uzasadnienia Marcin Kulig, przewodniczący Komisji Skarg Wniosków i Petycji
Dalej Kulig wyjaśniał, że komornicy umorzyli podobne postępowanie egzekucyjne, stwierdzając brak zdolności egzekucyjnej dłużnika i wskazując, że klauzula wykonalności została nadana przeciwko starostwu powiatowemu, gdy tymczasem, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, żadne starostwo nie posiada legitymacji sądowej ani procesowej gdyż nie jest podmiotem prawa.
-Skarga jest bezzasadna, okoliczności w niej wskazane są bezpodstawne - potwierdził Piotr Cyran, radca prawny Starostwa Powiatowego.
Radca prawny powoływał się na kwestie formalne. Cyran przypomniał wielokrotnie podkreślane w tej sprawie stanowisko, że Starostwo Powiatowe nie ma osobowości prawnej i nie posiada rachunku bankowego, z którego mogłoby wypłacić odszkodowanie.
Nowe okoliczności przemawiają za tym, że Starosta nie może wypłacić odszkodowania
Nową okolicznością zauważoną przez Cyrana jest fakt, że powiat biłgorajski reprezentowany jest przez Zarząd a nie jednoosobowo przez starostę:
-Starosta nie ma umocowania, do tego, aby podejmować decyzje o wypłacie środków pieniężnych jednoosobowo, to musi być decyzja zarządu -
zauważył Piotr Cyran.
Radca prawny przypomniał, że nie jest pierwszy tego typu wyrok przeciwko Starostwu Powiatowemu w Biłgoraju. W tożsamej sprawie, gdzie zapadł wyrok o bezpodstawne zwolnienie pracownicy starostwa również nie wypłacono odszkodowania, gdyż w między czasie Sąd Rejonowy Lublin Zachód w Lublinie wydał postanowienie, w którym potwierdził, że tak wydany wyrok nie jest możliwy do egzekucji.
-Sąd wskazał, że wyrok z taką klauzulą wykonalności nie uprawnia komornika do prowadzenia egzekucji i wskazał na konieczność jego poprawienia - wyjaśnił Cyran.
O tożsamej sprawie pisaliśmy tutaj:
POLICJA WSZCZĘŁA DOCHODZENIE W SPRAWIE NIEWYPŁACONEGO ODSZKODOWANIA PRACOWNICY STAROSTWA
To tylko projekt ugody...
Radca prawny obalał również zarzut braku działania starosty zawarty w skardze:
- Było zaproponowane porozumienie, które rozwiązywało ten pat prawny i umożliwiałoby wypłatę odszkodowania przez Powiat Biłgorajski, pomimo, że treść wyroku jak również klauzuli wskazuje na błędny podmiot. Taka propozycja została wysłana do skarżącego, jednak nie została zaakceptowana -
mówił Cyran.
Cyran zaznaczył, że był to projekt porozumienia, więc mógł podlegać dalszym negocjacjom.
Chłopie, co chcesz? Jeśli on chce więcej, to się złożymy i dopłacimy
O powody z jakich mężczyzna nie chce przyjąć ugody dopytywał radny
Ryszard Papierz:
–Starostwo chce mu wypłacić, ale on nie chce. Gdzie jest różnica, gdzie jest pies pogrzebany? Czy Komisja kontaktowała się ze skarżącym? - pytał radny.
Papierz apelował o zakończenie sporu i rozmowę ze skarżącym:
- Trzeba zapytać: "Chłopie, co chcesz?" Może to jest różnica 500 zł, może 1 tys, zł. To się złożymy, dopłacimy jeśli on chce więcej niż mu Zarząd proponuje. I skończmy ten...nie nazwę co. Skończmy to, bardzo proszę -
apelował radny Papierz
Marcin Kulig, przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji odpowiedział, że z treści skargi jasno wynika, iż skarżącego nie interesuje żadne polubowne rozwiązanie a jedynie egzekucja wyroki sądu.
Jak to w przypadku ugody, każdy będzie trochę niezadowolony
Radny Jerzy Krasoń zauważył natomiast, że w propozycji ugody zaproponowano zwrócenie zasądzonego odszkodowania ale bez odsetek:
-Jeżeli mamy być precyzyjni i dokładni, to dodajmy, że w tym projekcie ugody jest propozycja, aby skarżący zrzekł się odsetek. A te odsetki opiewają na kwotę około 3 tys. zł -
zauważył Krasoń
Mecenas odparł, że jest to projekt, propozycja porozumienia, która podlega pewnym ustępstwom i negocjacjom, ale w przypadku ugody, każdy powinien być trochę niezadowolony:
- Jak to w przypadku ugody, każdy będzie trochę niezadowolony, ale szybciej zakończymy ten spór prawny. Ale tu jest plus po stronie skarżącego, że nie musi już podejmować żadnych kroków prawnych, tylko otrzyma zasądzone odszkodowanie. Natomiast po stronie powiatu jest zakończona sprawa -
podsumował Cyran.
Skarga została uznana za bezzasadną 14 głosami za przy 5 przeciw. Starosta biłgorajski Andrzej Szarlip wyłączył się z głosowania.
FOTO: Screenshoot Polsat
Komentarze (0)