Zaczęło się zgodnie z planem, bo w 17 minucie obrońcy Motoru kompletnie się pogubili, a po długim podaniu w pole karne, piłkę przejął Wojciech Białek i było 1:0 dla gospodarzy. Ci, którzy liczyli na spacerek i łatwe trzy punkty czołowej drużyny w IV lidze, mocno się zawiedli. Jeszcze przed przerwą Kacper Charkot fatalnie interweniował, odbijając piłkę przed siebie, dopadł do niej Kuchta i był remis.
W drugiej połowie było już niestety tylko gorzej. W 55. minucie znów po błędach defensywy gospodarzy, Motor II Lublin objął prowadzenie. W 84. minucie z daleka i po ziemi uderzył Michułka, a piłka po raz trzeci wtoczyła się do bramki Łady. Rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Damian Chmura, który dosłownie w ostatnich sekundach huknął z daleka, futbolówka jeszcze odbiła się od murawy i wpadła do tuż przy słupku, obok wyciągniętego jak struna bramkarza Motoru. Skończyło się porażką Łady 2:3 i meczem, o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć:
- Dość mocno żałujemy końcowego wyniku, a szczególnie pierwszej połowy tego meczu. Tym bardziej że prowadziliśmy i powinno to wyglądać inaczej. Myślę, że gdybyśmy zdobyli drugiego gola, to uważam, że ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej. Ale niestety niewykorzystane sytuacje się mszczą. Jeżeli brakuje skuteczności, jeżeli się nie strzela, to trzeba się liczyć z tym, że można stracić - podsumowuje trener Łady, Marcin Zając.
Mecz z Motorem II Lublin to był absolutny debiut w IV lidze, osiemnastoletniego bramkarza Łady Kacpra Charkota:
- Kiedyś Kacper musiał stanąć między słupkami. Na ławie był Anton Alfimow, ale oczywiście, nie było najmniejszych szans, żeby wyszedł na boisko, po tej poważnej kontuzji w derbach w Majdanie Starym, kiedy został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Anton jest po poważnym urazie głowy i po prostu awaryjnie siedział na ławce. Nie mam żadnych pretensji do Kacpra, bo jeszcze mnóstwo nauki przed nim. Nie winimy go za porażkę. Fajnie, że mógł zagrać pierwszy raz w życiu w lidze, szkoda, że w przegranym meczu. Cieszę się, że ja byłem trenerem, kiedy ten chłopak debiutował - mówi szkoleniowiec biało-niebieskich.
Piłkarzy Łady czeka teraz tydzień wolnego:
- Niektórzy zawodnicy będą pracowali jeszcze indywidualnie. Tak naprawdę czekamy od zarządu klubu, jak to wszystko ma wyglądać pod kątem najbliższej przyszłości. Będziemy chcieli trenować w grudniu, bo ta przerwa w sezonie nie może trwać aż do stycznia. A w styczniu praktycznie wszystko jest zaplanowane. W okolicach 12 stycznia będziemy chcieli wznowić zajęcia. Ruchy kadrowe? Zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje - komentuje trener Łady.
Rundę jesienną drużyna z Biłgoraja zakończyła na czwartym miejscu w tabeli, choć ma dokładnie tyle samo punktów co trzecia na półmetku rozgrywek, Tomasovia Tomaszów Lubelski.
Runda rewanżowa w IV lidze piłkarskiej rozpocznie się w marcu 2026 roku, najprawdopodobniej w weekend 7-8 marca 2026, podobnie jak w sąsiedniej lidze podkarpackiej. Na inaugurację Łada 1945 Biłgoraj podejmie beniaminka MKS Ruch Ryki. Do podsumowania piłkarskiej jesieni będziemy oczywiście powracać w najbliższych numerach Nowej Gazety Biłgorajskiej.
Łada 1945 Biłgoraj - Motor II Lublin 2:3 (1:1). Bramki: Białek (17`), Chmura (90`) - Kuchta, Hurenko, Michułka.
Łada: Charkot, Pytka, Chmura, Czułowski, Yanchuk, Wachowicz, Woźniak, Pęcak, Knap, Białek, Goncharevich.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.