Co jest takiego na stadionie w Biłgoraju, że w domu Łada praktycznie nie traci punktów? W ośmiu meczach aż siedem zwycięstw i tylko jeden remis. Na wyjazdach jest już nieco gorzej.
Na pewno swoi kibice, którzy wspierają i niosą ten zespół. Wsparcie fanów jest bardzo ważne. Jest specyficzny domowy klimat. Zawodnicy otwarcie o tym mówią, że w domu gra im się inaczej i było to widać w tej pierwszej części sezonu. Nie przegraliśmy u siebie meczu w rundzie jesiennej, a niewiele brakowało, że mielibyśmy na koncie komplet zwycięstw. Mam nadzieję, że podobnie będzie na wiosnę.
Wojciech Białek to jest najważniejszy piłkarz Łady Biłgoraj w tej pierwszej części sezonu?
Nie chciałbym tutaj kogoś indywidualnie wyróżniać i wchodzić w takie rozważania. Każdy wie, jak ważnym jest zawodnikiem i ile znaczy dla Łady, ale Wojtek nie gra sam, bo na boisku jest jedenastu ludzi i każdy ma swoje zadania i swój udział w tych wynikach. Plus do tego ławka rezerwowych, a nawet zawodnicy, którzy walczą o miejsce w kadrze meczowej i czasami nie łapią się nawet na ławkę. Siłą Łady była po prostu drużyna i zgrany kolektyw.
Pracował pan już w kilku klubach. Jak wypada na ich tle Łada, już nawet nie od strony sportowej, ale organizacyjnej czy finansowej?
W sprawie finansów nie chcę się wypowiadać, bo klub ma swój zarząd i są ludzie od tego. Natomiast jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, to zauważyłem, że w Ładzie są ludzie oddani i tacy, którym bardzo zależy na tym klubie. Żyją tą drużyną, interesują się tym, co się dzieje w klubie, a na każdym treningu jest ktoś z zarządu klubu. To duży plus, bo nie wszędzie tak jest. Oby tak dalej.
reklama
Komentarze (0)