- Mamy nadzieję, że to wystarczy - mówił podczas listopadowej sesji Rady Miasta skarbnik Roman Żuk, wyjaśniając radnym, że trzeba zabezpieczyć w budżecie miasta 500 tys. zł, z których trzeba będzie dołożyć do kosztów wywozu śmieci. Skarbnik podkreślał, że system powinien się bilansować, a w 2024 tak się nie stanie, pomimo tego, że 2023 rok zakończył się 270 tys. zł na plusie, które to pieniądze i tak zostały przeniesione na 2024.
- Pomimo to nie wystarczyło nam to na wydatki w 2024 - pokreślił Żuk.
Konsekwencją zaistniałej sytuacji była uchwała nad podwyżką opłat za śmieci o 5 zł. (ostatnia podwyżka była w 2022 i wynosiła 1 zł).
- A system powinien się bilansować. A w 2024 tak się nie stanie - podsumował.
Co się dzieje w mieście? Mniej ludzi, więcej śmieci!
Radni szukali powodów tak gwałtownego wzrostu kosztów. Radny Jarosław Bondyra zapewniał, że przetarg na 2024 rok był przygotowywany jeszcze za poprzedniej kadencji w oparciu o tendencję SPADKOWĄ tonażu śmieci.
- Co się zadziało w 2024, że wyraźnie widzimy, że zwiększyła się ilość odpadów. Wzrost o 2,7 proc. bez grudnia (...) Musimy znaleźć przyczynę tego nagłego wzrostu -mówił były wiceburmistrz.
- Zmniejsza nam się ilość osób w systemie, a zwiększa się liczba śmieci - zauważył Żuk.
Z przygotowanych przez Urząd Miasta danych wynika, że w 2024 w systemie ubyło 445 osób.
- Trudno powiedzieć co się stało, też to analizujemy. Może pożar, zalało coś, wymiana mebli. Trudno jest nam sądzić, ale robimy analizy, szukamy, co jest przyczyną i zmierzamy w kierunku minimalizacji kosztów - mówił burmistrz Gleń.
Punkt siedzenia zmienia punkt widzenia?
Radnego Janusza Rosłana, w sytuacji sporej podwyżki cen, mocno zainteresowała postawa przewodniczącego rady Łukasza Praconia i klubu radnych PiS. Przypomniał nawet słowa Praconia z 2018, który mówił (gdy Rosłan jako burmistrz proponował podwyżki opłat), że "Klub Radnych PiS stoi na stanowisku utrzymania stawek opłat gospodarowania odpadami komunalnymi na dotychczasowym poziomie. Podwyżka opłaty spowodowałaby koszt i tak wysokiej opłaty funkcjonowania gospodarstw domowych mieszkańców Biłgoraja". Wtedy Pracoń, powołując się na dobro mieszkańców, agitował za głosowaniem przeciwko uchwale podnoszącej opłatę o 1 zł i proponował, by ewentualną różnicę pokryć z budżetu miasta. Wtedy chodziło o podwyżkę 1 zł, teraz 5 zł.
- Co wpłynęło na stanowisko klubu radnych PiS, czy tez może klub radnych PiS jest przeciwny podwyżce? - pytał radny Janusz Rosłan.
- Moja wypowiedź była pokryta matematyką, bo była tendencja spadkowa, a Państwo założyli, że mimo to ilość śmieci będzie większa. Stąd był mój niepokój i moja wypowiedź (...) Teraz powodem wzrostu ceń za śmieci w 2025 roku, jest m.in. to że z systemu ubyło 445 osób - tłumaczył się Łukasz Pracoń.
Tak głosowali radni
Radni 14 głosami "za" (Tadeusz Ferens, Marek Kowalik, Andrzej Łęcki, Joanna Solska, Adrian Hajduk, Bogdan Kręt, Marcin Mura, Jan Skrok, Jacek Szubiak, Ireneusz Bulicz, Mirosław Lipiński, Wojciech Szczepański, Łukasz Pracoń, Adam Skakuj) przy sześciu wstrzymujących się (Krzysztof Pokarowski, Janusz Rosłan, Jarosław Bondyra, Irena Polak, Paweł Jednacz, Janusz Wójcik) przegłosowali podwyżki, które wejdą w życie od 1 stycznia 2025.
Komentarze (0)