Bez zmian w Biłgoraju. Starosta Szarlip pokonał wniosek opozycji

Dziś, 28 listopada podczas nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu Biłgorajskiego, przegłosowano wniosek o odwołanie starosty Andrzeja Szarlipa. Po burzliwej debacie i długich procedurach, Zarząd Powiatu pozostał na swoich stanowiskach, a sam starosta wyraził podziękowanie za wsparcie mieszkańców, którzy tłumnie zjawili się na obradach.

Wniosek o odwołanie Andrzeja Szarlipa został złożony 24 października przez sześciu radnych opozycji z klubów PSL, Polska 2050 oraz Biłgorajszczyzna. Opozycja zarzucała Zarządowi m.in. niewywiązywanie się z obietnic wyborczych, nieefektywne zarządzanie powiatem, brak nadzoru nad spółkami powiatowymi oraz złamanie zasad przejrzystości w podejmowaniu decyzji.

Podczas sesji, która rozpoczęła się punktualnie, opozycyjni radni zwrócili uwagę na szereg nieprawidłowości proceduralnych, wskazując m.in. na brak indywidualnych informacji o przyjęciu wniosku. Ponadto, Komisja Rewizyjna, odpowiedzialna za wydanie opinii w sprawie wniosku, nie mogła zebrać wystarczającego kworum, co uniemożliwiło jej pracę. Z tego powodu radni PiS zaproponowali zmiany w składzie komisji, co pozwoliło kontynuować procedowanie wniosku.

Po kilku godzinach burzliwych obrad, przystąpiono do głosowania. W tajnym głosowaniu wzięło udział 13 radnych. Opozycja opuściła salę przed głosowaniem, a ostateczny wynik wskazał, że 12 radnych było przeciw odwołaniu starosty, a jeden głos został uznany za nieważny. W ten sposób Andrzej Szarlip pozostaje na stanowisku starosty powiatu biłgorajskiego.

Po ogłoszeniu wyników głosowania, sala wypełniona mieszkańcami biłgorajskiego powiatu wybuchła brawami, a starosta został powitany owacją. Andrzej Szarlip podziękował wszystkim, którzy go wspierali, podkreślając rolę mieszkańców w tej trudnej dla niego sytuacji.

– „Nie mam żalu do nikogo. To była sytuacja, która uświadomiła mi, jaką siłą są mieszkańcy powiatu” – mówił Andrzej Szarlip. – „Dziękuję wszystkim, którzy próbowali mnie zniszczyć. To mi pokazało, ilu ludzi stoi za mną. Mieszkańcy są silni, nie godzą się na kłamstwo, a to dla mnie najważniejsze” – dodał starosta.

Szarlip odniósł się również do ataków, które towarzyszyły mu przez ostatnie dwa miesiące: – „Byłem atakowany, odbierano mi godność, stosowano donosy, wykorzystywano media do szkalowania. To była próba zniszczenia wspólnoty powiatu, próba zmarnowania dorobku i zniszczenia szacunku, jaki mamy dla siebie nawzajem” – powiedział.

Zarząd Powiatu Biłgorajskiego wciąż pozostaje w pełni funkcjonujący, a starosta zapowiedział, że nie zamierza rezygnować ze swojej roli. – „Nigdy się nie poddam, będę służył mieszkańcom do końca. To nie jest moja droga. Wspólnota powiatu jest dla mnie najważniejsza” – zakończył Szarlip.

Dziś, 28 listopada, po długiej i emocjonującej sesji, radni PiS oraz popierający starostę mieszkańcy pokazali, że mają silne poparcie dla obecnego zarządu, który wciąż stoi przed wyzwaniem poprawy kondycji finansowej powiatu oraz usprawnienia zarządzania jego zasobami.