Adam pochodził z gminy Biłgoraj. Zmarł 11 stycznia w Niemczech. Bliscy zbierają pieniądze, by sprowadzić jego ciało do kraju i godnie pochować:
-Kochani, zwracam się do Was z prośbą o pomoc finansową. 11.01.2025r nasz przyjaciel Adam zmarł nagle w wieku 40 lat, w Niemczech. Zostawił młodą żonę Basię (38l.) i dwie córeczki, Nikolkę (11l.) i Oliwcię (9l.). Adam ciężko pracował, by zapewnić swoim bliskim lepsze życie i by niczego im nie brakowało. Kochał swoją rodzinę nad życie. Mówi się, że dobrzy ludzie umierają wcześnie, bo nie muszą udowadniać, że zasługują na niebo. Jednak trudno pogodzić się z tym, że Adaś już nie przytuli swojej Nikolci. Nie powie swojej żonie jak bardzo ją kocha. Nie będzie przy Oliwci, w tak ważnym dla niej dniu, jak Pierwsza Komunia Św. Nie spędzi z nimi następnych świąt. Będzie im bardzo ciężko pogodzić się z tą nową rzeczywistością. Zmierzyć się z każdym kolejnym dniem. Żadna zbiórka nie złagodzi bólu, ale koszty sprowadzenia zwłok i pochówek są ogromne. Kiedy uświadomimy sobie, że najbliższa osoba może znaleźć w podobnej sytuacji, to rozumiemy jak ważny jest Gest Miłosierdzia w postaci naszego wsparcia, o które nie prosi Basia, a my, rodzina, przyjaciele, znajomi. Jeżeli ktokolwiek chciałby pomóc rodzinie, BARDZO prosimy o wpłatę. Dobro wraca.Bóg zapłać - pisze Monika, organizatorka zbiórki
Rodzinie można pomóc wpłacając datki na interentową zbiórkę: ZRZUTKA NA SPROWADZENIE CIAŁA ADAMA
Komentarze (0)