Pomimo listopadowej chłodnej aury niedzielny mecz kończący rundę jesienną był ciekawy, obfitujący w zwroty akcji i pełen dramaturgii.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiej bramki piłkarza Polesia Grzegorza Górala, który wyprowadził gości na prowadzenie już w czwartej minucie. Gospodarze próbowali odpowiedzieć na ten gol, ale pierwsza połowa nie była dobra w ich wykonaniu.
Mocno skoncentrowani i zmotywowani wyszli biłgorajanie na drugą połowę i od początku przycisnęli rywali, czego konsekwencją była bramka wyrównująca. Cztery minuty po rozpoczęciu gry z rzutu karnego do siatki trafił Patryk Dorosz. Miedzy 62. a 64. minutą Łada zdobyła kolejne dwie bramki. Najpierw dośrodkowanie z rzutu rożnego Janusza Biruta strzałem głową wykończył Damian Rataj. Kolejna bramka to również dośrodkowanie z rzutu rożnego Janusza Biruta, a tym razem do siatki trafił Piotr Mazurek. Wydawało się, że Łada ma ten mecz pod kontrolą. Jednak najpierw za czerwoną kartkę boisko musiał opuścić Michał Mielniczek, a następnie do siatki na 3:2 trafił Andrzej Gruba. Zrobiło się nerwowo, ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie i cenne trzy punkty pozostały w Biłgoraju.
Łada 1945 Biłgoraj – Polesie Kock 3:2 (0:1)
Bramki: Dorosz 49 – k., Rataj 62, Mazurek 64 – Góral 4, Gruba 67.
Łada: Szawara – Mielniczek, Czarniecki, Mazurek, Myszak, Birut, Lavruk, Chmura (20 Gontarz), Czok, Rataj (65 Konopka), Dorosz.
Komentarze (0)