W spotkaniu uczestniczyła Ludwika Wujec, żona Henryka Wujca. Opowiadała o pracy nad książką. Wspominała Henryka Wujca razem z innymi zaproszonymi gośćmi. – Dla Heńka pisanie felietonów do "Tanwi" było niezwykle ważne. Nie traktował tego na odwal: „mam napisać”. Tylko wiedział i chciał przekazać to, co dla niego jest ważne. Swoje przemyślenia chciał przekazać tym, od których wyszedł, od których się zaczęło, którzy go w ten świat wykierowali. Pisał przeważnie w nocy, po całym dniu bieganiny, bo Heniek nie chodził, tylko biegał, siadał przy stole. Ja już dawno spałam, on czasami zasypiał w trakcie pisania, potem się budził, znowu pisał. Bardzo nad tymi felietonami pracował. Może jak się je czyta, to się tego nie czuje, bo one są pisane zwyczajnym językiem, bez napuszenia, żeby mogły trafić do każdego. To tak jak opowiadasz komuś bliskiemu, co jest dla mnie ważne – wspominała Ludwika Wujec. Henryka Wujca i jego zaangażowanie w rozwój Biłgoraja wspominali także: Stefan Oleszczak (były burmistrz Biłgoraja), Wiesław Różyński (wójt gminy Biłgoraj), Artur Bara (prezes Stowarzyszenia im. I.B. Singera, Piotr Flor (prezes Biłgorajskiego Towarzystwa Regionalnego) i inni zaproszeni goście. Organizatorem czwartkowego spotkania był Dział Medialny Biłgorajskiego Centrum Kultury.
Wokół książki Henryka Wujca (film)
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)