reklama
reklama

To pierwszy taki zespół na Ziemi Biłgorajskiej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

To pierwszy taki zespół na Ziemi Biłgorajskiej - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Skąd w ogóle pomysł na założenie męskiego zespołu śpiewaczego, skąd się wzięliście? Nasz zespół powstał z męskiej część zespołu śpiewaczo-obrzędowego "Jarzębina" z Bukowej. W tym roku ten zespół będzie miał już 50 lat. I panowie, którzy też działali w zespole, bo zespół miał w swoim repertuarze również widowiska obrzędowe, które zresztą odnosiły liczne sukcesy na sejmikach czy konkursach, postanowili zaśpiewać sami. I im się spodobało. Na pomysł założenia zespołu wpadł pan Krzysztof Malec, kierownik zespołu. Ja pomagałem w poszukiwaniach repertuaru. Razem z panią dyrektor Celiną Skromak jeździliśmy po śpiewakach ludowych z naszej gminy, nagrywaliśmy, spisywaliśmy. Byliśmy pierwszym męskim zespołem śpiewaczym na terenie powiatu biłgorajskiego. Macie też unikalny repertuar... Śpiewamy tradycyjne utwory, często nie były one nawet  nigdzie spisane, tylko powtarzane przez lokalnych śpiewaków. Pierwszym naszym "źródłem", z którego czerpaliśmy utwory, była pani Julia Okoń z zespołu śpiewaczego z Rudy Solskiej. Gdy pojechaliśmy do niej, miała około 92 lat. I ona nam śpiewała pieśni po 10-12 zwrotek, wszystko z pamięci bez najmniejszego  zająknięcia. To była fantastyczna osoba, świetna aktorka. W ogóle ten zespół z Rudy Solskiej miał największe tradycje w białym śpiewie biłgorajskim - takim oryginalnym, tradycyjnym, niewyuczonym, nieszkolonym. A pani Julia była ikoną tego zespołu. Zespół śpiewaczy z Rudej swojego czasu zdobył dwie baszty, pani Julia jako solistka również wyśpiewała basztę. Ilu was jest w zespole? W tej chwili jest nas ośmiu. Basztę w ubiegłym roku wyśpiewaliśmy w siedmiu w składzie: Krzysztof Malec, Józef Małysza, Tadeusz Małysza, Piotr Ostrowski, Jerzy Odrzywolski, Robert  Sędłak i Marian Pawelec. Śpiewa z nami również Henryk Głowa. Spotykacie się regularnie, dużo ćwiczycie? Staramy się regularnie spotykać, przynajmniej raz w tygodniu, a jak jest potrzeba, bo szykuje się konkurs lub występ, to ćwiczymy dwa, trzy razy w tygodniu. Na tych kazimierskich festiwalach nie śpiewa się z kartki, tylko trzeba się wszystkiego wyuczyć na pamięć, a to nie są dwie - trzy zwrotki, tylko nawet 12 zwrotek ludowego, archaicznego tekstu. Więc spotykamy się często, bo  im więcej się śpiewa, tym lepiej i szybciej się wszystko  utrwala w pamięci. Proszę powiedzieć coś o waszych strojach. W czym występujecie? (...)

O historii, o sukcesach i o tym jak gra, śpiewa i działa pierwszy taki zespół w powiecie biłgorajskim, przeczytacie tylko w Nowej Gazecie Biłgorajskiej. Papierowe wydanie naszego tygodnika w kioskach, sklepach i punktach kolportażu w całym powiecie biłgorajskim.

 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama