Szymek z gminy Józefów walczy o marzenia. Dziś w The Voice Kids

-Na różnych lokalnych scenach pokazuję się od ponad pięciu lat. Już w 2018 r., jako dziesięciolatek, zacząłem jeździć na różne konkursy muzyczne. I to właśnie wtedy zaczęła się ta cała moja pasja. To nie jest tak, że śpiewam sobie w domu i tyle. Uczę się śpiewu w Studiu Wokalno-Estradowym Lokal Vokal w Zamościu.Traktuję to absolutnie poważnie i chciałbym kiedyś swoje plany życiowe i zawodowe związać z muzyką. Cała reszta schodzi na dalszy plan i teraz stawiam na moją największą pasję i miłość. To jest mój priorytet w życiu. Chcę się dalej uczyć śpiewać i zdobywać kolejne doświadczenia.Ten program to jest próba, test i możliwość, żeby się sprawdzić, ale jeśli się powiedzie, to jest także furtka do jakiejś większej przygody muzycznej. To faktycznie furtka, bo jak pójdzie dobrze, to ona się uchyli do koncertów, do promocji, do tego wszystkiego, co towarzyszy karierze muzycznej. To jest okazja, żeby się przebić, pokazać światu, że jestem i żeby promować swój talent  - mówi w rozmowie z Nową Gazetą Biłgorajską.