[gallery bgs_gallery_type="slider" ids="556069,556067,556068"] 20 sierpnia lekarz zamojskiego szpitala poinformował dyżurnego KMP w Zamościu o tym, że na oddział ratunkowy zgłosił się młody mężczyzna. Jak się okazało, doznał poważnych obrażeń wewnętrznych w wyniku wypadku, w którym brał udział we wtorkową noc. Jego stan zdrowia był na tyle poważny, że musiał być operowany. Policjanci ustalili, że do wypadku doszło na terenie powiatu tomaszowskiego.
– Z wstępnych ustaleń wynika, że trzech kolegów, wracając BMW z Tomaszowa Lubelskiego między miejscowościami Ciotusza Stara i Łasochy, zjechali z drogi do przydrożnego rowu i uderzyli w drzewo – informuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.Po tym wypadku wszyscy o własnych siłach wyszli z rozbitego doszczętnie pojazdu. Ponieważ stwierdzili, że nikomu nic się nie stało, na miejsce wezwali holownik i rozjechali się do miejsc zamieszkania. Uszkodzony samochód w czwartek oddali na złom.
– Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie fakt, że jeden z uczestników wypadku po dwóch dniach zgłosił się do szpitala. Aktualnie stan hospitalizowanego mężczyzny jest ciężki i zagraża jego życiu – dodaje rzecznik prasowy policji.Tomaszowscy policjanci po przekazanej informacji o wypadku przesłuchali świadków, przeprowadzili oględziny samochodu i miejsca zdarzenia. Ustalili, że autem kierował wówczas 21-letni mieszkaniec powiatu biłgorajskiego. Usłyszał on już zarzut spowodowania wypadku, a prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. ~Red
Komentarze (0)