reklama
reklama

- Obaj pokazywali, że są niezależni, a wyszło jak wyszło - mówi wójt gminy Biłgoraj (rozmowa)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

- Obaj pokazywali, że są niezależni, a wyszło jak wyszło - mówi wójt gminy Biłgoraj (rozmowa) - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie<b>Ponad 46% poparcia w I turze. Spodziewał się pan takiego wyniku? </b> <strong>Wojciech Dziduch:</strong> Jestem bardzo zbudowany wynikiem, który uzyskałem w I turze. Było trzech kandydatów, więc prawie 50-procentowe poparcie,  jest  bardzo dużym mandatem zaufania i napawa mnie ogromnym optymiz
reklama

Ponad 46% poparcia w I turze. Spodziewał się pan takiego wyniku? Wojciech Dziduch: Jestem bardzo zbudowany wynikiem, który uzyskałem w I turze. Było trzech kandydatów, więc prawie 50-procentowe poparcie,  jest  bardzo dużym mandatem zaufania i napawa mnie ogromnym optymizmem przed II turą. Do rady gminy wejdzie też sześciu radnych  z pana komitetu. Od zawsze współpracują ze mną ludzie, którzy chcą się angażować w działalność dla lokalnej społeczności i te osoby przekonały wyborców, żeby im zaufali, z czego bardzo się cieszę. Ja natomiast bardzo szeroko patrzę na całą radę i przyszłą współpracę: jestem otwarty na współpracę ze wszystkimi, bo tylko wspólne działanie przyniesie wymierne korzyści dla mieszkańców. Brakiem współpracy z radnym z innego komitetu, nie skrzywdziłbym tego radnego, tylko  mieszkańców. I tego będę unikał.  Dobro gminy i wszystkich mieszkańców jest dla mnie najważniejsze. Ale na ostatniej prostej  będzie chyba trochę trudniej, bo szykuje się "dwóch na jednego" po tym jak Haraf poparł Świerczyńskiego. Nie obawia się pan tego? Powiem szczerze, że nie chcę tego komentować kto, jak i z kim się dogaduje. Obaj pokazywali, że są niezależni, a wyszło jak wyszło. A czy się obawiam, drugiej tury? Nie. Cały czas idę z podniesioną przyłbicą i chcę pokazać, że byłem, jestem i będę taki sam, czyli nastawiony na pracę, na współpracę, na słuchanie ludzi i odpowiadanie na potrzeby tych, którym będę tutaj służył. Skoro mówimy o współpracy  jak wam się współpracuje z pana kontrkandydatem w jednym urzędzie? W godzinach urzędowania jest pełen profesjonalizm,  w murach urzędu nie ma kampanii. Po godzinach natomiast nie mamy okazji się spotykać. Z mojej strony jest to bardzo pozytywna kampania. W komentarzach na naszym portalu pojawia się zarzut, że startuje pan  z poparciem posła Różyńskiego.  Można tu mówić o zarzucie, czy to jednak atut? Przede wszystkim to w całej kampanii, która praktycznie zaczęła się po moim powrocie do urzędu gminy po trzymiesięcznej przerwie,  nie pojawiło się oficjalne poparcie mojej kandydatury ze strony żadnego z posłów Ziemi Biłgorajskiej, więc trudno mi się odnosić do tego typu zarzutów. Mam swoje zdanie, swoją wizję rozwoju gminy. Nikt na mnie nie wypływa i nie będzie wpływał też na to no jak będzie wyglądał rozwój gminy przez najbliższe lata. Z kolei pana kontrkandydat sugeruje, że  gminą  rządzą  partyjne układy i podziały. Pierwsze słyszę o układach w gminie. Trzeba pamiętać, że mój kontrkandydat też jest jest pracownikiem urzędu gminy i być może on ma jakieś układy, które chce rozbić.  Trudno mi się do tego odnosić, bo ja o takich niepokojących sygnałach nie słyszałem. Jakie ma pan plany na ostatni tydzień kampanii?  Jeśli chodzi o ostatni tydzień, to przede wszystkim w godzinach urzędowania jestem w pracy.  Wiele projektów jest w trakcie realizacji  i na tym się skupiam. Natomiast po godzinach pracy, spotykam się z mieszkańcami, prowadzę z nimi indywidualne rozmowy, bo spotkania grupowe w miejscowościach już się odbyły  - tam gdzie mnie zapraszali, bardzo chętnie pojechałem. Teraz, jeśli jest taka potrzeba, są rozmowy w mniejszych grupach, chętnie pokazuje mieszkańcom swoją  wizję  rozwoju gminy na następną kadencję.  Jest pełen spokój, opanowanie. To przede wszystkim grzeczna i pozytywna kampania. Dlaczego to na pana powinni zagłosować mieszkańcy gminy Biłgoraj w II turze? Pierwsza tura pokazała, że bardzo dużo osób pokłada we mnie nadzieję i jest nastawiona na to, żeby osoba doświadczona, znająca sprawy urzędu prowadziła samorząd przez następne lata. Mój profesjonalizm, zaangażowanie i chęć pomocy innym się nie zmienią i będą na pierwszym miejscu. Mam jasną wizję rozwoju gminy, którą przedstawiałem na spotkaniach i  spotkało się to z ogromnym pozytywnym odzewem. Na pewno mieszkańców nie zawiodę i będę pracował na rzecz gminy Biłgoraj.     Foto: Gmina Biłgoraj  

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama