Tak próbuję powiedzieć w przenośni, że obecnie poluje się poniekąd na seniorów, jakby sami nie mieli chęci i nie doceniali nadarzającej się okazji do lepszego życia. Jeśli tak, to należałoby temu tytułowi dać cudzysłów, ale tak nie robię z przekory, bo chcę najpierw czytelnika zafrapować tym tytułem, a może nawet rozsierdzić, mówiąc po dawnemu. Oprócz tego chcę w ten sposób zwrócić większą uwagę czytelnika na nowe zjawisko w środowisku senioralnym miasta Biłgoraj i powiatu. To rosnący "popyt" na seniorów. Wiem, że taki tytuł może kogoś zniesmaczyć, bo na pierwszy rzut wydaje się, że seniorów traktuję jak zwierzynę łowną, a placówki opiekujące się seniorami jak zorganizowanych myśliwych. Niemniej, w tym felietonie sprawy seniora chcę przedstawić trochę przewrotnie, a przynajmniej tak, jak tego do tej pory nie robiłem, czyli z lekką drwiną i satyrycznie, i z przymrużeniem oka, żeby czytanie o seniorach było interesujące i na luzie. Od pewnego czasu zauważam, że po seniorów wyciąga ręce coraz więcej placówek opiekuńczych, klubów i stowarzyszeń, jakby tych seniorów brakowało, a tych wolnych miejsc w senioralnych agendach jakby przybywało, jakby podaż była za mała, a popyt rósł, mówiąc już językiem rynkowym. Można również powiedzieć, że mamy obecnie bardzo sprzyjające warunki do udzielania pomocy osobom starszym, takim po sześćdziesiątce, że są fundusze i różne inicjatywy samorządów sprzyjające seniorom, np. powstaje Rada Seniorów przy burmistrzu, bo rośnie skala problemu, czyli szybko rośnie liczba seniorów, przez co całe społeczeństwo staje się coraz starsze, a seniorzy stają się oczkiem władz. Stąd też rośnie oferta dla seniorów. Konkretnie, mam na myśli dwie nowe, frapujące propozycje w Biłgoraju, obie zwane Domami, jeden Dom Pomocy Dziennej przy ul. Nadstawnej 28 i nowy Klub przy Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów przy ul. Komorowskiego 20. Ten ostatni ma tylko 20 miejsc i powstał kilka tygodni temu, a ten pierwszy ma 30 miejsc (na koniec stycznia jeszcze było kilka wolnych) i istnieje już od pierwszego lutego drugi rok. Obydwa Domy szeroko się reklamują i polecają, jakby nie było wystarczająco dużo chętnych, co mnie zdumiewa, żeby na tak atrakcyjne propozycje trzeba było prosić. To już przypomina tytułowe polowanie, jakby sami biłgorajscy seniorzy bez tej polującej reklamy nie byli wystarczająco zainteresowani. Można powiedzieć, że nadszedł czas polowania na seniorów, a wydaje się, że będzie to krótki czas, że seniorzy w niedługim czasie docenią nowe propozycje i będą w nadmiarze w stosunku do ilości miejsc. Moim zdaniem, warto o tym wiedzieć i skorzystać z nadarzającej się okazji, tym bardziej że po seniorów chętnie wyciągają ręce inni, którzy także mają bogatą ofertę różnych zabiegów i udogodnień dla zdrowia i lepszego samopoczucia. Wymienię je z satysfakcją, bo to zachęta, przed którą trudno się oprzeć, a kiedyś nie do wyobrażenia, żeby tak dogadzać seniorom; to zajęcia o charakterze artystycznym dla poprawienia humoru i dowartościowania się, to dalej modne i potrzebne na co dzień zajęcia komputerowe, to kulinarne tajemnice, to przygotowywanie wspólne posiłków i wspólna ich konsumpcja, w tym wykonanych przekąsek, to zajęcia terapeutyczne za pomocą muzyki i filmu, to praktyczne zajęcia manualne, to możliwość spędzenia wolnego czasu w życzliwej atmosferze. Ponadto można relaksowo zagrać w brydża lub pogłowić się, grając w szachy. To także możliwość rozmowy z psychologiem, to relaksacyjne masaże, to rozmowy z interesującymi i zaproszonymi prelegentami, to możliwość skorzystania z obiadów. Oprócz wymienionych Domów Biłgoraj ma jeszcze znane od dawna agendy dla seniorów, jak kluby podległe Biłgorajskiemu Centrum Kultury Złoty Wiek i Złota Jesień, jak klub Raj przy Polskim Czerwonym Krzyżu, jak stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku, jak klub Bliżej Pasji przy Urzędzie Miasta. Mówiąc wprost – jest w czym wybierać, wystarczy tylko zmienić nastawienie do życia i skorzystać z bogatej oferty albo ulec i być zwabionym jak na polowaniu, profesjonalnie, kiedy wabi się atrakcjami jak zwierzynę łowną, żeby w końcu ją upolować, tzn. w tym przypadku przygarnąć do siebie. Senior stał się poniekąd towarem, bo ma wzięcie i może wybierać kupca, czyli stoi przed wyborem takiego czy innego środowiska i tym samym wyboru lepszego i urozmaiconego życia w starości, zapisując się do odpowiedniej grupy o oczekiwanych zainteresowaniach i preferencjach. Podobne ośrodki do biłgorajskich istnieją i dalej powstają w całym powiecie, wymienię tylko w Józefowie i Markowiczach, gdzie byłem w roli gawędziarza i gdzie spotkałem się z dużym zainteresowaniem słuchaczy. Było mi tam niezwykle przyjemnie i budująco, widząc seniorów zadowolonych z życia i z warunków lokalowych, pięknie odnowionej synagogi i nowoczesnej świetlicy.
Biłgorajczyk
Komentarze (0)