Jak ludzie reagują na Waszego żuka, zwłaszcza gdzieś daleko w Europie? - Każdy jest zachwycony, pytają co robimy, są zaciekawieni autem. Ludzie bardzo pozytywnie nas odbierają. Dużo Was jedzie tymi starociami w świat? - W tamtym roku z całej Polski wystartowało 500 aut, do cele dojechało 300. Wiem, że 2 lata temu do Albanii dojechało 1000 pojazdów. Od nas z okolic Biłgoraja spotkaliśmy tylko jedno auto, ale za dużo nie rozmawialiśmy, więc nawet nie wiemy skąd dokładnie była tamta ekipa. Jakieś nieplanowane przygody się zdarzyły? Drobne awarie były, na przykład padły hamulce. Ale nic na tyle poważnego, żebyśmy sami sobie nie poradzili z naprawą. W tym roku dokąd się wybieracie? - W tym roku jedziemy do Norwegii. Wyjazd 29 czerwca, do celu mamy dojechać 3 lipca. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to planujemy wrócić przez Finlandię, Estonię, taką trochę okrężną drogą. To jak można wesprzeć Waszą zbiórkę? - Głównie w mediach społecznościowych są linki do naszej zbiórki. Pieniądze idą prosto na konto fundacji, nie do nas. Trzeba wybrać kwotę i zaznaczyć wpłatę na załogę: TEAM ZWOLACZEK. Będziemy też rozwozić ulotki, zachęcać sponsorów. Możemy zamieścić reklamę dla wskazanej firmy na naszym żuku w zamian za wpłatę. I później taki żuczek sobie jedzie przez całą Europę z logiem darczyńcy. (...)
Małżeństwo z Lipin Dolnych w niezwykłej podróży
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)