W sierpniu w spotkaniu rundy jesiennej Łada przegrała na swoim boisku z drugą drużyną Motoru 1:2 i jechała do Lublina z silną chęcią rewanżu.
- Szybko zdobyta bramka przez Damiana Chmurę na pewno ustawiła spotkanie. Łada zagrała dojrzale i konsekwentnie i myślę, że absolutnie zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty. Nie daliśmy sobie wbić gola, mimo że Motor miał rzut karny. Jak obejrzeliśmy sytuację po meczu, to nie bardzo im się ten karny należał. Skończyło się strzałem w słupek i dowieźliśmy zwycięstwo do końca. Ogólnie całkiem dobry mecz, bo Motor był delikatnie wzmocniony zawodnikami z pierwszej drużyny, ale nie dość, że graliśmy dojrzale w defensywie, to jeszcze stwarzaliśmy sytuacje i mogliśmy ten mecz wcześniej zamknąć. Przy stanie 2:0 byłoby spokojniej, ale cieszy to, że w Lublinie nie straciliśmy gola i zrewanżowaliśmy się za porażkę w sierpniowym meczu u siebie - mówi trener Łady, Paweł Babiarz.
W najbliższą sobotę do Biłgoraja przyjeżdża Gryf Gmina Zamość. Zespół, który zajmuje 10. miejsce w IV lidze piłkarskiej. Jesienią Łada wygrała na wyjeździe 1:0. Sobotnie spotkanie na stadionie przy ul.Targowej rozpoczyna się o godz. 15.
- Nie będziemy do tego meczu podchodzić na zasadzie, że jesteśmy faworytem i ktoś nam odda za darmo punkty. Gryf na wiosnę gra może nieco słabiej, ale czeka nas 90 minut walki o punkty. Zapraszamy kibiców i obiecujemy walkę. Czy szóste miejsce jest realne po porażce Tomasovii? Tak, aczkolwiek chciałoby się trochę wyżej. Powalczmy o piątkę, jeżeli będzie się dało. Nie ma co kalkulować, tylko trzeba systematycznie wygrywać. Ważne, że przed meczem z Gryfem nie ma urazów i kontuzji, oprócz Maćka Chmury mamy wszystkich do dyspozycji - zapowiada szkoleniowiec biało-niebieskich.
Więcej o sporcie w najnowszym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Już we wtorek.
reklama
Komentarze (0)