reklama
reklama

Koszty drastycznie rosną

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Koszty drastycznie rosną - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Radny Janusz Wójcik poruszył temat udziału miasta w wydatkach oświatowych, rekrutacji dzieci i problemy demograficzne. Zaznaczył, że z roku na rok wydatki na oświatę rosną. Dodał, że wydatki oświatowe stanowią 1/3 wydatków miasta.  Potrzeba analizy. Wydatki na funkcjonowanie szkół powinny być pokrywane z subwencji oświatowej, która w 2020 roku na jednego ucznia wyniosła ponad 6 tys. zł. Problemem jest to, że jest to niewystarczające. Finansowanie samorządu w funkcjonowaniu szkół z roku na rok drastycznie wzrasta mówił. Radny poruszył również problem wypłacania nauczycielom dodatku wyrównującego tzw. "czternastek". Nie można dopuszczać do sytuacji, gdy w jednej szkole tworzy się nowe oddziały, a w innych szkołach brakuje uczniów podkreślał. Na podstawie audytu przeprowadzonego w szkołach wynika, że liczba dzieci z każdym kolejnym rokiem znacząco maleje.  W latach 2021-2028 będziemy mieli prawdopodobnie około 1 tys. 750 uczniów. Aktualnie mamy 2430. Jest to 680 uczniów mniej. To mniej godzin i etatów dodał. Głos zabrał radny Andrzej Łęcki, który również podkreślił, że oświata zajmuje bardzo dużą część budżetu.  Słyszałem rozmowę z radnymi, że ostatnią rzeczą, na której trzeba oszczędzać, to oświata. I słusznie. Tylko w roku 2019 dokładaliśmy 1mln 200 tys. zł, w 2020 5 mln 400 tys. zł, a w  2021 8 mln zł. Czy warunki pracy uczniów zostały polepszone? Czy dzieci dostały dodatkowe godziny? Pracujemy tak samo jak w roku 2019. Nauczyciele też zarabiają minimum. To też nie są środki przeznaczone na wyposażenie. Możemy przejść do porządku dziennego, że wszystko jest dobrze i nie zadawać pytań. Jeśli nie będziemy się zastanawiać, jak ma funkcjonować oświata, to będziemy tylko administrować budżetem miasta – mówił. Dodał, że z analiz wynika, że w przeciągu pięciu lat odejdzie szkoła "Trójka" i "Czwórka".  To 4 mln mniej subwencji oświatowej, jaką otrzymamy. Ale odłóżmy na bok pieniądze. Tu chodzi o pracę dla nauczycieli i życie mieszkańców Biłgoraja i ich rodzin dodał. Zaznaczył, że rosnąca kwota wydawana na oświatę spowodowana jest również czynnikami zewnętrznymi, np. podwyżkami dla nauczycieli. – Łącznie z dyrektorami szkół musimy być jedną drużyną. Jak nie podejmiemy teraz czynności, to będziemy podejmować drastyczne czynności w przyszłości. Taki czas nadejdzie. W przyszłym roku odjedzie 10 oddziałów, to około 15 etatów  zauważył Z wypowiedziami przedmówców nie zgodził się Jarosław Bondyra, wiceburmistrz Biłgoraja.  Odniosłem wrażenie, że oświata to słaby punkt władz miasta. Tak zostało to przedstawione stwierdził. Dodał, że o tym, jak są realizowane zadania oświatowe, nie decyduje wola burmistrza czy rada miasta a prawo oświatowe. Przedstawił konkretne dane porównujące funkcjonowanie oświaty w porównaniu z miastami podobnymi do Biłgoraja. Okazało się, że wypadamy podobnie, a w niektórych kwestiach nawet znacząco lepiej. Podkreślił, że w szkołach mamy dużo nauczycieli  dyplomowanych, co oznacza, że są oni wykształceni. Wyniki egzaminów są na wysokim poziomie.  Na ilość szkół mamy dużą ilość dzieci. Udział wydatków w porównaniu do innych miast jest porównywalny. My też chcemy optymalizować koszty, ale chcemy też, żeby to jak najlepiej funkcjonowało i też martwimy się, jaka będzie przyszłość dodał. Podkreślił, że ważne są rozwiązania ze strony ustawodawców.  Warto byłoby w Sejmie popracować nad prawem oświatowym, aby zmniejszyć wydatki na placówki oświatowe, gdzie gmina nie jest organem prowadzącym. Cieszymy się, że nasi nauczyciele zarabiają lepiej, ale żeby subwencja w stu procentach pokrywała wzrost wynagrodzeń. Jest taka sytuacja, że cieszymy się z podwyżek, ale z drugiej strony ze zgrozą patrzymy, ile nas to będzie kosztowało i jak budżet to wytrzyma mówił.  Również radny Jan Skrok zauważył, że warto byłoby, aby w prywatnych szkołach obowiązywała również karta nauczyciela. Dyskusję zakończył radny Jacek Piskorski. Zaznaczył, że burmistrz Bondyra źle zrozumiał i odczytał intencję radnych.  Przedmówcy przedstawili pewne fakty, które są niepokojące Na niektóre cyfry mamy wpływ, na inne nie. To jest punkt do dyskusji. Nikt nikogo nie krytykował dodał.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama