Dom naszego Czytelnika znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie boiska orlik przy Szkole Podstawowej nr 1 w Biłgoraju. – Gra, kto chce. Ciągle słyszę tylko krzyki i hałasy – relacjonuje mieszkaniec. Dodaje, że jakby tego było mało, na jego posesję ciągle przelatuje piłka. Wówczas na podwórze przychodzą bez pytania obcy ludzie. Mężczyzna zaznacza, że kulturalne zwracanie uwagi nic nie pomaga. – Na moje uwagi, słyszę tylko pyskowanie. Zero zrozumienia – tłumaczy.
Czytelnik zaznacza, że nie miałby nic przeciwko temu, gdyby na boisku grały dzieci. Jednak do późnych godzin nocnych jest ono oblegane przez dorosłych. – Tak nie daje się żyć. Hałas i uciążliwość przez cały rok – dodaje.
Komentarze (0)