Przypomnijmy. Marcin Romanowski został zatrzymany 15 lipca. Usłyszał w prokuraturze 11 zarzutów w śledztwie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Pierwszy dotyczy działania w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, pozostałe dotyczą przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez podejrzanego w związku z konkretnymi decyzjami i działaniami podejmowanymi w ramach funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości.
Romanowski nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotów nie zgodził się na aresztowanie ze względu na chroniący posła immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Na początku października zgromadzenie postanowiło jednak uchylić immunitet, "aby umożliwić wymierzenie sprawiedliwości".
Poseł z Ziemi Biłgorajskiej domaga się jednak odszkodowania i chce przeznaczyć ewentualne 200 tysięcy złotych na pomoc dla Ochotniczej Straży Pożarnej:
- Nielegalne pozbawienie wolności to przestępstwo, które powinno być ścigane z urzędu. Należy w związku z tym zadać pytanie, czy Adam Bodnar zlecił już wszczęcie takiego śledztwa, czy Dariusz Korneluk zlecił już wszczęcie takiego śledztwa. Przypomnę, że zarówno ja, za pośrednictwem mojego pełnomocnika pana mecenasa Lewandowskiego, jak też Klub Prawa i Sprawiedliwości złożyliśmy już w lipcu dwa zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie, nic się w tej sprawie nie wydarzyło - komentuje Romanowski.
To oczywiście nie kończy sprawy. Prokuratura skierowała już do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o zastosowanie wobec Romanowskiego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Posiedzenie aresztowe ma się odbyć w najbliższy czwartek (28 listopada).
Komentarze (0)