W miniony piątek odbyła się sesja Rady Miejskiej w Tarnogrodzie. Głównym punktem obrad było podjęcie uchwały dotyczącej przekształcenia Szkoły Podstawowej w Różańcu Pierwszym w Szkołę Filialną Szkoły Podstawowej im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Różańcu Drugim o strukturze klas I-III. Oznacza to, że z dniem 31 sierpnia 2016 roku w placówce zabraknie już czwartej, piątej i szóstej klasy, a uczniowie będę kontynuować naukę w placówce w Różańcu Drugim.
Na spotkanie przybyli rodzice dzieci, które uczą się obecnie w szkole w Różańcu Pierwszym. Mimo ich obecności, wydawało się, że decyzja jest już podjęta, a czytanie pism jest tylko formalnością. Treść uchwały oraz dołączone do niej uzasadnienie odczytał przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Marczak. W roku szkolnym 2015/2016 do klas I-VI Szkoły Podstawowej w Różańcu Pierwszym uczęszczało w sumie 43 uczniów. Przewodniczący przedstawił również subwencję i wydatki placówki. Niestety, nie zostały podane dane dotyczące innych szkół z terenu gminy, stąd nie wiadomo, jakie wydatki ponosi samorząd na pozostałe placówki i ilu uczniów się w nich uczy. – Przyczyną przekształcenia i zmiany stopnia organizacji szkoły jest mała liczba uczniów, a dalsze prognozy nie wykazują większej i trwałej tendencji wzrostowej uczniów. Jednocześnie wysokie koszty funkcjonowania oświaty przy niskiej liczebności uczniów sprawiają, że subwencja oświatowa pokrywa około 60% wydatków placówki – mówił przewodniczący, który dodawał, że wszyscy uczniowie klas IV-VI będą mieli możliwość kontynuowania nauki w Szkole Podstawowej im. Kardynała Wyszyńskiego w Różańcu Drugim. Niestety, powyższa zmiana spowoduje, że rodzice sami, na własny koszt będą musieli dowozić dzieci do nowej szkoły. Z przedstawionych analiz wynika, że w kolejnych latach liczba uczniów w poszczególnych oddziałach klas IV-VI szkoły w Różańcu Drugim po przeniesieniu uczniów ze szkoły w Różańcu Pierwszym będzie wynosić od 10 do 20 osób w klasie, przy nauczaniu w trybie jednozmianowym. Samorząd zapewnia, że po zmniejszeniu stopnia organizacji w porozumieniu z dyrektorami placówek oświatowych z terenu gminy będzie on pomagał w zakresie poszukiwania godzin dydaktycznych oraz rozwiązań zabezpieczających warunki bytowe nauczycieli, którzy stracą pracę.
Przewodniczący odczytał także pisma, jakie wpłynęły od Rady Rodziców. – Szkołę tę budowali nasi rodzice oraz dziadkowie. Od wielu lat służy naszym mieszkańcom, a przede wszystkim dzieciom, których dobro jest dla nas najważniejsze – przedstawiali. – Dla naszych dzieci szkoła to taki drugi dom. Tu spędzają połowę swojego czasu. Nie odbierajmy im tej możliwości i radości, jaką z tego posiadają. Każda zmiana w życiu wpływa niekorzystnie, szczególnie na tak małego człowieka. Nie o to wam chodzi? – pytali rodzice, którzy szeroko opisali możliwości rozwoju, jakie daje ich dzieciom miejscowa szkoła.
Nie tylko rodzice prosili o pozostawienie szkoły przy obecnej strukturze organizacyjnej. Swoje spostrzeżenia w piśmie zawarli także nauczyciele placówki. – W poniedziałek otrzymaliśmy wiadomość, że nasza szkoła za kilka dni może zostać przekształcona w szkołę kształcącą jedynie 0-III. Szkołę tę budowali dziadkowie naszych uczniów. Wiemy, że jest to stopniowa likwidacja – napisali nauczyciele. – Czujemy żal. Nasza szkoła z dniem 1 września 2016 roku może zlikwidować się sama. Oszczędności będą niewielkie w porównaniu do krzywdy, jaka zostanie wyrządzona przyszłym pokoleniem. Jeszcze raz błagamy pana przewodniczącego oraz państwa radnych, aby pozostawić naszą szkołę w obecnym wymiarze – prosiło grono pedagogiczne.
Na sesji obecny był także Andrzej Antolak, członek Rady Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Zwrócił uwagę, że przekształcenie szkoły jest pierwszym krokiem do jej likwidacji. Apelował do radnych, aby tej uchwały nie przyjmowali. Podawał różne argumenty, również te ekonomiczne. Zwrócił uwagę, że po przeniesieniu uczniów do drugiej szkoły samorząd może stracić nawet 100 tys. zł subwencji. Zauważył, że koszty poniesione przy utrzymaniu szkoły do trzech oddziałów są takie same jak przy sześciu klasach.
Głos zabrał również radny Bronisław Misiągiewicz. Mówił, że temat szkoły był omawiany przez radnych przez ponad 5 godzin. – My jako rada musimy szerzej patrzeć na ten problem. 2,5 mln dokładamy do oświaty. Jeśli tego nie zrobimy, to nas nie stać na żadną inwestycję – przekonywał radny Misiągiewicz. Mówił, że gmina nie może pozwolić sobie na tak ogromne wydatki w oświacie, bo są też inne problemy do rozwiązania, chociażby temat domu seniora.
– Jest blisko. Jest dużo dzieci, rodzice w tamtym roku też zbierali podpisy i każdy był za szkołą. W tym roku każdy jest zły, bo miała zostać ta szkoła. Co roku jest temat o likwidacji szkoły. To tak nie może być – mówiła obecna na sesji przedstawicielka rodziców. – To już lepiej dzieci z Różańca Pierwszego dać do Tarnogrodu do szkoły, będzie gimbus, będzie dowoził, bo np. nie wszystkich stać na dowożenie dziecka do drugiej części, a to są małe dzieci, drogi też nie są przygotowane, nie ma chodników – przedstawiała. – To nie jest takie proste, żeby zamknąć szkołę, bo trzeba myśleć o seniorach. Równie dobrze można zamknąć szkołę drugiej części i wtedy my będziemy pokrzywdzeni i oni będą poszkodowani – mówiła kobieta.
Te i inne argumenty nie przekonały radnych. Dziewięciu z nich było "za", dwóch "przeciw" i troje radnych wstrzymało się od głosu.
Komentarze (0)