Wojewoda Lubelski stwierdził, że część uchwały Rady Miejskiej w Turobinie z dnia 13 maja 2024 r. w sprawie ustalenia wysokości i zasad przyznawania diet dla radnych Rady Miejskiej w Turobinie, jest nieważna. Wątpliwości organu nadzoru wzbudziło stwierdzenie : „udokumentowanym przebywaniem na zwolnieniu lekarskim albo”.
W Turobinie postawili na ryczałt
13 maja Rada Miejska w Turobinie podjęła uchwałę dotyczącą wysokości diet radnych. Ustalono, że miesięczną wysokość diet w formie ryczałtu, przysługuje radnym w zależności od pełnionych funkcji: 1) dla Przewodniczącego Rady Miejskiej w Turobinie – 1 500,00 zł; 2) dla Wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Turobinie – 1 300,00 zł; 3) dla Przewodniczących Komisji Rady Miejskiej w Turobinie – 1 050,00 zł; 4) dla pozostałych Radnych Rady Miejskiej w Turobinie – 950,00L4 miało być 100% płatne
Zgodnie z podjętą uchwałą, dieta miała pozostać niezmniejszona również, jeżeli "nieobecność radnego została spowodowana udokumentowanym przebywaniem na zwolnieniu lekarskim albo delegowaniem radnego do wykonywania obowiązków związanych z pełnieniem mandatu". Uchwała przewiduje bowiem, że dieta ulega zmniejszeniu o 25% za każdą nieobecność radnego w danym miesiącu na sesji rady oraz na posiedzeniu komisji, której radny jest członkiem.Wojewoda: za L4 nie płacimy
Organu nadzoru stwierdził, że wypłacenie całości diety za nieobecność usprawiedliwioną „udokumentowanym przebywaniem na zwolnieniu lekarskim" jest niezgodne z ustawą o samorządzie gminnym. Dlaczego? Jako uzasadnienie wojewoda podaje przykłady orzeczeń Sądów Administracyjnych." - Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy radny otrzymuje miesięcznie zryczałtowaną dietę, pomimo tego, że nie wykonuje swoich obowiązków , i tym samym nie ponosi żadnych kosztów związanych z pełnieniem tej funkcji. Brak jasnych i kompletnych zasad dotyczących ustalenia wysokości diet sprawia, że ustalona w stałej kwocie dieta w formie ryczałtu miesięcznego traci charakter rekompensacyjny, a przyjmuje charakter stałego, miesięcznego wynagrodzenia, niezależnego od kosztów związanych z pełnieniem funkcji, co jest zaprzeczeniem idei zapewnienia wyrównania finansowego odpowiednio do kosztów poniesionych w związku z wykonywaniem mandatu”.
"Naczelny Sąd Administracyjny przyjmuje, że w przypadku ustalenia wysokości diety przysługującej radnemu w sposób ryczałtowy „obowiązkowy mechanizm potrąceń z tak ustalonej diety musi przewidywać redukcję kwoty ryczałtu adekwatnie do zmniejszenia aktywności radnego w danym miesiącu. Powinien zatem obejmować zarówno nieobecność w posiedzeniach rady gminy i posiedzeniach komisji rady gminy, jak i brak aktywności w pozostałej sferze działalności mandatowej, będącej podstawą przyznania diety. Ostatecznie więc, jeżeli radny w danym miesiącu nie podejmuje żadnej aktywności mandatowej (przykładowo wskutek choroby), dieta nie będzie mu przysługiwać."W orzecznictwie sądów administracyjnych poddana została analizie także kwestia „usprawiedliwiania nieobecności” przez radnych w kontekście otrzymywania diet. Konkluzja sądu jest dość oczywista:
„Skoro dieta sprowadza się do wyrównania wydatków i strat spowodowanych pełnieniem funkcji radnego, to osoba pełniąca tę funkcję zachowuje prawo do zwrotu kosztów i wydatków poniesionych w związku ze sprawowaniem funkcji, a nie z tytułu samego faktu bycia radnym"
Komentarze (0)