Na sesjach Rady Gminy w Potoku Górnym już kilkakrotnie był poruszany temat związany z kominiarzem. Mieszkańcy za pośrednictwem radnych dopytywali, czemu kominiarz już nie chodzi po gminie i gdzie ewentualnie szukać kontaktu z osobami pracującymi w tym zawodzie. Tym razem o kominiarza pytała radna Czesława Śniosek.
Jak się okazało, sprawa nie jest prosta. Wójt Edward Hacia tłumaczył, że gmina nie ma obowiązku posiadania umowy z kominiarzem, który pracowałby na terenie gminy. Niemniej jednak włodarz szukał, gdzie mieszkańcy mogliby kierować swoje potrzeby. Niestety, takiego zakładu nie ma w okolicy, dlatego konkretów nie mógł podać.
Warto pamiętać, że przewody wentylacyjne trzeba czyścić przynajmniej raz w roku, a kominy nawet cztery razy. Nie wszyscy pamiętają o tym, by zapraszać kominiarza na okresowe przeglądy przewodów wentylacyjnych i czyszczenie tych dymowych. A potem często dochodzi do tragedii. To ważne zwłaszcza teraz, w trakcie sezonu grzewczego. Pożar sadzy w nieczyszczonym kominie to bardzo poważna sprawa. Temperatura palącej się sadzy przekracza nawet 1000 stopni Celsjusza! To wielkie zagrożenie dla mieszkańców i budynku.
Straż pożarna co roku odnotowuje kilkanaście tysięcy pożarów spowodowanych wadami lub nieprawidłową eksploatacją urządzeń grzewczych. W roku 2015 było ich prawie 13 tysięcy, z czego 11 830 od kotłów na paliwa stałe, 182 od tych na paliwa ciekłe oraz 596 pożarów od urządzeń na paliwa gazowe. Nieprawidłowa eksploatacja przewodów kominowych grozi także zatruciem tlenkiem węgla, popularnie zwanym czadem. W minionym sezonie grzewczym (od 1 września 2015 do 31 marca 2016 r.) odnotowano w Polsce 3878 przypadków ulatniania się tlenku węgla, a 50 osób zatruło się nim śmiertelnie.
Komentarze (0)