Z powodu nadmiaru kartek Arkadiusz Czok nie mógł zagrać w zespole seniorów Łady w meczu z Cosmosem Józefów. Ale i tak został bohaterem piłkarskiego weekendu w Biłgoraju. Dzień wcześniej wystąpił w drużynie juniorów, w I lidze wojewódzkiej, w spotkaniu ze Startem Krasnystaw. I strzelił sześć goli! – Cieszy mnie to, że w tym sezonie zmienił się przepis, dotyczący karnego pauzowania za kartki. Ukarany zawodnik zespołu seniorów może zagrać w tym samym terminie, w drużynie rezerw lub młodzieżowej. Arek już dawno grał w zespole juniorów. Oglądając go w meczu ze Startem, można było się przekonać, jak wielkie postępy poczynił w krótkim czasie. Swoich rówieśników i rywali przerastał co najmniej o klasę. Sześć bramek, które zdobył, to nie był przypadek – podkreśla z dumą Ireneusz Zarczuk, trener pierwszego zespołu Łady.
Arkadiusz Czok w czerwcu skończy 19 lat. W zespole seniorów Łady zadebiutował 6 maja 2005 roku w przegranym na wyjeździe 0:1 meczu z Kryształem Werbkowice, w finale okręgowego Pucharu Polski. Po spadku Łady do klasy okręgowej od razu stał się zawodnikiem podstawowego składu. W obecnie trwającym sezonie wystąpił w 17 meczach ligowych i pucharowych, zdobył w nich siedem bramek. – W meczu ze Startem zasłużył na pochwałę nie tylko za tych sześć goli, ale także za to, że nie grał egoistycznie. Podawał piłkę do lepiej ustawionych kolegów. Wypracował dwie sytuacje podbramkowe, których jednak nie wykorzystał Dawid Ćwiek. Głównymi atutami Arka są: błyskawiczny start do piłki, szybkość, ruchliwość i dynamiczność. Jednakże to wciąż melodia przyszłości. Musi się jeszcze wiele nauczyć – twierdzi trener Ireneusz Zarczuk.
Komentarze (0)