Wczoraj rano informowaliśmy o odkryciu jakiego dokonali dziennikarze Onetu. W garażu w Aleksandrowie odkryto drukarnię, gdzie drukowano między innymi banery wyborcze posła Marcina Romanowskiego przed wyborami samorządowymi, a teraz banery kandydatów do Europarlamentu: Daniela Obajtka i posła Jana Kanthaka. Prokuratura skonfiskowała sprzęt i materiały, podejrzewając, że mogło dojść do nielegalnego wspierania komitetu wyborczego, z pominięciem oficjalnych źródeł finansowania O sprawie pisaliśmy TUTAJ Po publikacji artykułu do naszej redakcji trafiło poniższe oświadczenie/wezwanie. Nie jest ono podpisane: Jest to wezwanie do zaprzestania rozpowszechniania fałszywych informacji o tajnej nielegalnej drukarni. -W załączniku przesyłam potwierdzenie zapłaty za wydruk banerów wyborczych. Do sądu oraz prokuratury zostało złożone zażalenie jak i zawiadomienie o złamaniu prawa poprzez kradzież (zabezpieczenie) banerów wyborczych kandydatów do Europarlamentu. O ile prokurator może zabezpieczyć urządzenie do druku banerów, to prawo zabrania zabierania legalnych banerów wyborczych. Żaden z policjantów nie zapytał, czy mamy zlecenie lub faktury. Dlatego na prokuratora oraz policjantów zostało złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia i przestępstwa z załącznikami w postaci faktur i przelewów - pisze do nas autor oświadczenia Autor oświadczenia zapewnia, że działalność spółki jest w pełni legalna, a drukowanie banerów nie odbywało się w żadnym tajnym garażu a w 200-metrowym pomieszczeniu gospodarczym: -Zawsze było ono otwarte i łatwo dostępne dla przyjeżdżających i odbierających wydrukowane banery. Wszystkie działania spółki były i są legalne. Dzisiejszy artykuł Onetu tworzy fałszywe sugestie i z tym, jako spółka działająca legalnie, nie możemy się zgodzić. Proszę o sprostowanie fałszywej informacji. Wszystkie materiały wyborcze które zostały wydrukowane były legalne na zlecenie przez komitet wyborczy. Prokuratura dysponuje fakturami które potwierdzają legalność banerów. W związku z zabezpieczeniem materiałów wyborczych zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prokuratora który nakazał zabezpieczyć banery kandydatów do EuroParlamentu. Trudno nie zauważyć zbieżności w tym, że ten sam prokurator miesiąc wcześniej otrzymał awans z rąk PO. Sprawa jest skandaliczna i spółka złożyła stosowne zażalenia i dokumenty zaraz po zabezpieczeniu materiałów wyborczych. Spółka będzie domagać się odszkodowania nie tylko za narażenie reputacji, ale także za zablokowanie jej działań w czasie tak szczególnym jak kampanie wyborcze, które to będą oscylować w kwotach kilkuset tysięcy złotych do kilku milionów złotych. Niestety te koszty finalnie obciążą Skarb Państwa. Obok roszczeń odszkodowawczych spółka złożyła zawiadomienie do prokuratury za złamanie kodeksu wyborczego, jak i innych przepisów - czytamy w oświadczeniu Autor prosi o nieujawnienia danych firmy, konta bankowego i innych danych, które mogłyby narazić spółkę na ataki hakerskie i straty finansowe. -Zarówno firma jak i garaż jest własnością jednej osoby. Właściciele drukarni chcą zachować anonimowość i proszę o uszanowanie - czytamy w oświadczeniu W załączeniu otrzymaliśmy potwierdzenie przelewu z częściowo zamazanymi danymi.
Afera w powiecie. Drukarnia w Aleksandrowie była legalna?
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości BiłgorajskieWczoraj rano informowaliśmy o odkryciu jakiego dokonali dziennikarze Onetu. W garażu w Aleksandrowie odkryto drukarnię, gdzie drukowano między innymi banery wyborcze posła Marcina Romanowskiego przed wyborami samorządowymi, a teraz banery kandydatów do Europarlamentu: Daniela Obajtka i posła Jana Ka
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)