Zdolny piętnastolatek gra w ... dwóch biłgorajskich klubach

Awans Łady Biłgoraj do IV ligi piłkarskiej cieszy, ale cieszy też, że w tym sezonie w lidze zadebiutował ... piętnastolatek. Zaskoczył cię były już trener Jarosław Czarniecki? Na pewno trochę tak, ale chodziłem na wszystkie treningi bramkarskie i naprawdę ciężko na nich pracowałem. Widocznie trener to dostrzegł i po prostu docenił. Po cichu liczyłem, że może uda się zadebiutować, ale kompletnie nie wiedziałem, kiedy i w jakim meczu. W końcu trener zdecydował, że jestem gotowy i dał mi szansę. Niewielu piłkarzy, mając piętnaście lat, debiutuje w pierwszym zespole. I to niezależnie od tego, która to liga. Tak mi się wydaje, dlatego podwójnie mnie to cieszy. Jak koledzy zareagowali? Bo rozumiem, że na trybunach siedzą też twoi koledzy, nie mówiąc już o ... koleżankach. (śmiech) Bardzo pozytywnie, ale chyba mało kto wierzył i się spodziewał. Z tego, co wiem, to byli zaskoczeni, kiedy zobaczyli mnie nagle w pierwszym składzie i między słupkami Łady Biłgoraj, która przecież pewnie wygrała klasę okręgową w tym sezonie. Od ilu lat trenujesz w Ładzie? Od trzech lat. Sam przyszedłem na trening, żeby zobaczyć, jak to wygląda. Ja w ogóle zaczynałem w klubie Orion Dereźnia. I stamtąd trafiłem do Biłgoraja. Po tym, jak się skończył sezon w Orionie, to rozpadła się grupa trampkarzy, a ja nie chciałem zrywać z treningami i z piłką nożną. Szukałem nowego klubu i tak trafiłem na zajęcia do Biłgoraja. Zaczynałem od OSiR-u, później przeszedłem do Łady. Na bramce trener sam cię postawił, jak zobaczył chłopaka z takim wzrostem? Czy sam chciałeś? To był mój wybór. Zaczynałem jako bramkarz i tak już zostało. I teraz najciekawsze. Bo ty jesteś także ... piłkarzem ręcznym. To prawda. Trenuję piłkę nożną w Ładzie Biłgoraj i jestem też szczypiornistą MKS-u Biłgoraj. Ta piłka ręczna wzięła się z tego, że kiedyś zupełnie przypadkowo poszedłem na takie zajęcia na OSIR-ze w Biłgoraju. Nazywało się to "Ferie na sportowo" i tam akurat była piłka ręczna. Pomyślałem, a co mi szkodzi spróbować i zobaczyć co to jest. Spodobało mi się i zacząłem to kontynuować. I teraz uprawiam dwie dyscypliny sportu, w dwóch różnych biłgorajskich klubach. A gdybyś musiał dokonać takiego wyboru i oba zespoły grałyby mecz o tej samej godzinie? (...)  

Cała rozmowa z utalentowanym piętnastoletnim Kacprem Charkotem w najnowszym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej.