W niedzielę piłkarskie derby? Czy jednak wcale nie?

- Derby? Derby to my mamy z Olimpiakosem Tarnogród. To jest drużyna z naszej gminy i z nimi zawsze są zacięte spotkania derbowe. Nawet na mecz sparingowy potrafiło przyjść kilkaset osób. A z Błękitnymi Obsza? Mecz jak każdy inny. Nie będzie łatwych spotkań w IV lidze i teraz pewnie będzie tak samo. Nie wiem, czy jesteśmy faworytem, ale chcemy wygrać. Myślę, że to w niedzielę już nastąpi - mówi prezes Gromu Robert Kupczak, podgrzewając nieco atmosferę przed niedzielnym spotkaniem. Co na to nasz drugi zespół? - Dla Błękitnych Obsza to mecz jak każdy. Jeżeli chodzi o nasz stosunek do tego meczu, to żadnych wielkich emocji. Choć na pewno prezesowi klubu z Różańca bardzo będzie zależało, żeby ten mecz wygrać. Bardzo. I udowodnić, że Grom jest najlepszą drużyną w powiecie biłgorajskim. Liczymy się z tym. Mecz będzie bardzo wymagający i do udowodnienia czegoś dla Gromu. Oczywiście faworytem jest drużyna z Różańca, która ma bardzo dobrych zawodników w wyjściowej jedenastce. Nam brakuje jeszcze takich chłopaków, którzy wezmą ciężar gry na swoje barki. Mamy szeroką kadrę, ale nie ma poustalanych pozycji, bo dopiero gramy trzeci mecz ze sobą w tym zestawieniu - odpowiada trener Błękitnych, Piotr Paluch. Emocje i tak jednak czuć. Delikatne i wzajemne napięcie także. Punkty są mocno potrzebne obu naszym zespołom, które zapewne powalczą w tym sezonie o utrzymanie w IV lidze. W trzech rozegranych kolejkach, Grom Różaniec dwa razy zremisował i raz przegrał. Błękitni mają na koncie same porażki i bilans bramek 0:10. W niedzielny wieczór, komuś humory się poprawią. Grom Różaniec - Błękitni Obsza (04.09 niedziela, godzina 16:00).   fot.Start Krasnystaw