"Tanew ma wszystko w swoich rękach" (rozmowa)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: red

"Tanew ma wszystko w swoich rękach" (rozmowa) - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Sport- Dostałem takich, a nie innych zawodników i wiedziałem, na co się decyduję. Uważam, że możemy zaskoczyć pozytywnie w rundzie rewanżowej - mówi Nowej Gazecie Biłgorajskiej, Paweł Skubis - trener Tanwi Majdan Stary. Beniaminek IV ligi piłkarskiej na półmetku rozgrywek zajmuje przedostatnie miejsce i zapowiada ambitną walkę o utrzymanie.
reklama


 Jest pan osobą głęboko wierzącą?

(cisza) A dlaczego pan o to pyta?

Bo chyba pozostaje panu modlitwa i wiara w cud, jeśli chodzi o utrzymanie Tanwi w IV lidze.

Powiem tak. Nie do końca się z tym zgodzę.

Serio pan wierzy, że Tanew się utrzyma?

Nie mogę powiedzieć, że jestem o to spokojny, natomiast Tanew ma wszystko w swoich rękach. My na wiosnę możemy tylko rosnąć i poprawić swoją grę i wyniki. I uważam, że możemy zaskoczyć pozytywnie w rundzie rewanżowej. Na pewno presja beniaminka, sprawy organizacyjne i te czysto piłkarskie, dla każdego zespołu, który awansuje, przynajmniej na początku są zaskoczeniem i wyzwaniem. Myślę, że to już przeżyliśmy i czas zrobić następny krok. Ta drużyna jest budowana praktycznie od nowa po awansie i potrzeba na to czasu. My z każdym kolejnym treningiem, z każdym kolejnym meczem, z mojej perspektywy, naprawdę robimy postępy. Progres jest widoczny. Ten ostatni mecz z Turem Milejów, jest poniekąd podsumowaniem pracy, którą włożyliśmy. Dlatego nie zgadzam się, żeby już spisywać nas na straty i na pewny spadek z IV ligi. Jestem głęboko przekonany, że na wiosnę zaskoczymy niejeden zespół.

reklama

Zastanawiam się tylko czy tego czasu wystarczy. Bo to już tylko pół sezonu, a tych punktów jakby trochę mało.

Zgadzam się. Natomiast patrząc stricte regulaminowo, to mamy do odrobienia 7 punktów, żeby być na miejscu dającym utrzymanie.

Aż tak pan wierzy w metamorfozę tego zespołu na wiosnę, czy raczej będziecie szukać wzmocnień i te zmiany mają dać utrzymanie?

I jedno i drugie. Natomiast spora część tej obecnej kadry, która jest w Tanwi Majdan Stary, nie pokazała pełni swoich możliwości w rundzie jesiennej. Jeżeli ci zawodnicy przeniosą poziom treningowy na poziom meczowy, to naprawdę spora część obserwatorów IV ligi, będzie zaskoczona. Ten potencjał naszych zawodników jest duży i na pewno większy niż pokazuje to nasze miejsce w tabeli i aktualny dorobek punktowy.

reklama

Pan wiedział, w co się pakuje, czy nie było innych alternatyw?

Ja się tutaj wychowałem. Jestem wychowankiem Tanwi Majdan Stary, przeszło 20 lat tu mieszkałem. Ja zawsze chciałem poprowadzić drużynę Tanwi. Nawet teraz, widząc, jak wielkie czeka nas wyzwanie, to gdybym ponownie dostał propozycję objęcia i poprowadzenia zespołu, to ponownie chętnie bym się na to zgodził. Na pewno bym się zgodził. I to wiedząc, z czym będziemy musieli się zmierzyć jako beniaminek, drugi raz też bym się nie wahał.

Trener Bogdan Antolak po awansie do IV ligi zrezygnował. Można się domyślać, że inaczej wyobrażał sobie skład i realnie ocenił szanse.

A to już pytanie do trenera Antolaka. Nie mogę się wypowiadać na ten temat, bo po prostu nie znam okoliczności, w jakich została przerwana ta współpraca. To jest decyzja trenera i działaczy i to już ich trzeba pytać.

reklama

A może zwyczajnie ten niespodziewany awans do IV ligi, zaskoczył działaczy z Majdanu Starego?

Nie wiem, też nie do mnie pytanie. To już działacze powinni się wypowiedzieć. Natomiast na pewno to, co jest warte odnotowania, to wielki ukłon w stronę zarządu klubu, naszej społeczności, sponsorów i kibiców. Proszę pamiętać, że Tanew nie otrzymała żadnej uwagi, czy żadnego upomnienia, jeśli chodzi o spełnienie tych wymogów licencyjnych, czy z jakimiś problemami z regulaminem. Wszystko zostało dopięte i przygotowane tak, jak powinno. Nie odstajemy od tych klubów, które od lat rywalizują na poziomie IV ligi. To też pokazuje, jak ten klub w krótkim czasie się rozwinął.

Widziałem kilka spotkań Tanwi. Jest walka, widać ambicję, ale jest od groma błędów. Trenerzy rywali was chwalą, ale za to punktów nikt nie daje.

reklama

Zgadzam się z tym. Po meczu z Motorem II Lublin, kolejny mecz rozegraliśmy w niemal nowej formacji, przechodząc na trójkę obrońców. Z mojej perspektywy, drużyna praktycznie w ciągu dwóch tygodni, bardzo szybko zaadaptowała się do tego wyzwania. A zaczęliśmy funkcjonować zupełnie inaczej. Tak, oczywiście zgadzam się z tym, że za styl i walkę, punktów nikt nam nie przyzna. Natomiast ja przychodząc do Tanwi, rozmawiałem z zarządem tego klubu i powiedziałem jedną rzecz. I uważam, że akurat to zostało wypełnione w niemal 100 proc.

Co takiego?

To, że Tanew Majdan Stary będzie drużyną niewygodną, dla każdego rywala bez wyjątku. I to, że w każdym kolejnym meczu, ja jako trener będę starał się wspólnie z zespołem grać o pełną pulę.

Tyle że na przykład obrońcy robią błędy na poziomie klasy B. Jak przez pół sezonu ich nie wyeliminowali, to trudno liczyć, że pan ich nagle nauczy dyscypliny taktycznej na wiosnę. 

Też warto odnotować, że spora część zawodników, dołączyła do nas pod koniec lipca, czy na początku sierpnia. A przecież już 10 sierpnia była pierwsza kolejka i walka o ligowe punkty. Tu są naprawdę spore oczekiwania, zresztą widać to po frekwencji kibiców na naszym stadionie. Pomimo że były porażki, że brakowało tych punktów, to ludzie wcale się nie odwrócili od zespołu. To też jest dodatkowy czynnik, który trochę związał nogi niektórym zawodnikom. Przychodzą nowi ludzie, wchodzą w nowe środowisko i nagle pojawia się presja, pojawiają się oczekiwania i nie wszyscy od razu potrafią sobie z tym poradzić. Też trzeba na to chwilę czasu. Z każdej strony jest kibic, każdy coś tam krzyknie i czegoś chce. Niektórzy zawodnicy nie mieli jeszcze z czymś takim do czynienia i to dla nich zupełnie nowa sytuacja. To też wpływa na głowy zawodników, a my jednak mamy młody zespół.

Rozumiem, że powiedział pan działaczom: widzicie co mam do grania. Dajcie mi wzmocnienia.

Ja jestem z tego typu trenerów, że nie lubię tego typu stwierdzeń.

Nie bardzo rozumiem. To Tanew ma tak świetny zespół, że wzmocnień nie potrzebuje?

Dostałem takich, a nie innych zawodników i wiedziałem, na co się decyduję. To moją rolą jest w tym momencie wykrzesać z nich najwięcej, ile tylko się da, a w tym zespole jest nadal niewykorzystany potencjał. W trakcie sezonu nie rozmawiałem z działaczami na temat potrzebnych i koniecznych wzmocnień.

Zabrzmiało to trochę tak, że wzmocnienia nie są wcale potrzebne.

Przed nami takie oficjalne spotkanie z zarządem klubu, także nie chcę uprzedzać pewnych faktów. Ja jestem przekonany, że tych zawodników, których w tym momencie mam do dyspozycji, stać na zdecydowanie lepszą grę. Jeżeli dobrze przepracujemy zimę i tak jak planujemy, to na wiosnę Tanew Majdan Stary będzie zupełnie inną drużyną, niż byliśmy jesienią. O tym jestem święcie przekonany.

Dalej mi pan nie odpowiedział. Czyli wzmocnień i transferów nie będzie?

Zobaczymy.

Ale kandydatów pan w ogóle ma? Bo tego się nie załatwi w jeden weekend.

Zgadza się. Poczekajmy na konkrety. Okres zimowy to jest rynek zawodników. To właśnie teraz kluby wiedzą, w jakim miejscu są. Jedni szukają potencjalnych wzmocnień do walki o awans, inni będą szukać potencjalnych wzmocnień, żeby utrzymać się w lidze. Rozmawiamy z zawodnikami, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Zapytałbym, na jakich pozycjach Tanew potrzebuje wzmocnień. Ale chyba musiałby mi pan wymienić wszystkie.

Wcale nie. Nie zgadzam się z tym.

To na których pozycjach te wzmocnienia są najpilniej potrzebne?

Z mojej perspektywy, jeżeli dopniemy dwa - trzy transfery, to będziemy mieć mocniejszy zespół. Ale nie powiem, na jakich pozycjach, bo nie chciałbym, żeby zawodnicy dowiedzieli się o tym z gazety. Ale owszem, przynajmniej dwa - trzy transfery mam w głowie i taki jest cel.

Jacyś ograni zawodnicy? Bo chłopcy z klasy B czy z innych niższych lig, raczej Tanwi nie zbawią i chyba nie zrobią nagle różnicy?

I tak i nie. Przypomniała mi się ścieżka piłkarskiej przygody, naszego byłego reprezentanta Jacka Krzynówka. Jak dobrze pamiętam, to on z B klasy trafił do wyższej ligi i szybko piął się w górę. W III lidze chyba nawet nie rozegrał całego sezonu, bo zauważyli go skauci i proponowali lepszy klub. Czyli jest to możliwe. Nie ma co skreślać ludzi nawet z B klasy. Niejednokrotnie te niższe ligi się lekceważy, a tam naprawdę można znaleźć chłopaków, którzy są ambitni, waleczni i mocno im się chce. Nagle trafią do zawodników, z którymi się dogadują i ten chłopak w ciągu miesiąca może zrobić nieprawdopodobne postępy.

Najjaśniejsze punkty pierwszej części sezonu? Kto z podopiecznych najbardziej pana zaskoczył?

Jest trzech takich zawodników, których chciałbym wyróżnić. To Łukasz Skwarek, Łukasz Kusiak i Mateusz Książek. Jeden z nich to zdecydowany lider zespołu i mam na myśli Łukasza Kusiaka. Natomiast Łukasz Skwarek i Mateusz Książek to zawodnicy, którzy cholernie świadomie podchodzą do tego, co robią i czego się od nich oczekuje w IV lidze.

Fajnie, że kibice w Majdanie Starym się nie odwrócili. Nawet porażki ich nie zniechęcają.

Absolutnie tak. Bez dwóch zdań. My chcemy punktować, bo widzimy, jak bardzo ci ludzie czekają na każdy punkt i na każdą dobrą wiadomość. To też zawodników napędza, motywuje i mobilizuje do wspinania się na wyżyny. Oni w szatni o tym dyskutują i to jest bardzo ważne. Ja ze swojej strony punktów nie mogę obiecać, ale mogę obiecać, że będziemy robić wszystko, żeby je zdobywać. Determinacji na pewno nam nie zabraknie. A kibicom w imieniu całego zespołu bardzo mocno dziękuję za wsparcie, które dostajemy.

Kto się najlepiej prezentuje w tej IV lidze piłkarskiej? Hetman Zamość to faworyt do awansu?

Powiem jasno i bez żadnej kurtuazji. Nie po to Hetman Zamość zatrudnił takiego trenera jak Łukasz Gieresz, żeby kolejny sezon spędzić w IV lidze. To szkoleniowiec bardzo ceniony na Lubelszczyźnie i trener, który przyszedł do Zamościa w jednym konkretnym celu. Żeby wygrać w tym sezonie ligę i awansować. Zespół jest poukładany, wie, czego chce i po co wychodzi na boisko i wie, w jakim kierunku iść. Przy całym szacunku dla drużyn z czołówki IV ligi, nie widzę możliwości, żeby Hetman nie awansował. Uważam, że w tym sezonie ten zespół jest poza zasięgiem całej reszty i pozostaje gra co najwyżej o 2. - 3. miejsce. Mają bardzo dobrego trenera, mają szeroką kadrę i bardzo mocno skład jak na czwartoligowe realia, zmienia się też infrastruktura, baza sportowa i myślę, że Hetman tego nie zaprzepaści i nie pozwoli nikomu odebrać sobie awansu.

Co z przygotowaniami Tanwi do rundy rewanżowej?

Przygotowania rozpoczniemy 12 stycznia. Wszystko będzie się odbywało na naszych obiektach. Czyli na hali i na boisku ze sztuczną murawą. Od 24 stycznia zaczniemy mecze sparingowe. Mamy w planach 9 spotkań kontrolnych. Zagramy z drużynami na poziomie IV ligi, czy z klasy okręgowej. Mamy mecze z Janowianką Janów Lubelskim, z Pogonią Sokół II Lubaczów, ze Stalą II Stalowa Wola, z Sokołem Nisko.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo