Niespodzianka w Goraju!

Porażki z Andorią Mircze, to chyba mało kto się spodziewał. Niestety kontuzje mocno nam pokrzyżowały plany i rozbiły zespół. Dwóch zawodników z podstawowego składu nie mogło zagrać, trzeci musiał opuścić boisko w trakcie meczu i to po piętnastu minutach gry. Do tego dwóch grało z kontuzjami, po to tylko, żeby ambitnie pomóc. Do tego dzisiaj juniorzy mieli też mecz w swojej lidze i nie można było skorzystać z żadnego z naszych młodych zawodników. Teraz wyjazd do Dereźni. W jakim składzie? Jedziemy mocno osłabieni. Na pewno nie zagra Bartek Sowa i to nie tylko w tym meczu, ale do końca sezonu. Nie dość, że jest kontuzjowany, to jeszcze wyjeżdża za granicę. Szymon Czajka też prawdopodobnie nie zagra. Na 90% nie wystąpi w tym meczu, bo ma kontuzję i problemy z kolanem. Bartek Duma dla odmiany problemy z kolanem i wiązadłami. I do tego ja jestem na 50% sprawny, podobnie Marek Papierz. Nie ma co ukrywać, że będzie bardzo ciężko. Plusem jest to, że do okręgówki awansują dwa zespoły, a Metalowiec nadal jest drugi. Minusem, to, że coraz bardziej zbliża się Sparta Łabunie. Tak to wygląda. Ale trzeba patrzeć na siebie i samemu zdobywać te punkty, a nie czekać, aż inni je stracą. Trzeba po prostu przywozić trzy punkty. Jest siedem kolejek, to jeszcze różne rzeczy mogą dziać się w tej lidze. Walczymy do samego końca o awans do klasy okręgowej i wierzymy, że się uda. W tym jeszcze wyjazd do lidera z Sitna, w przedostatniej kolejce. To nie ma znaczenia. Pomimo tych problemów kadrowych, trzeba zostawić serce na boisko i wywalczyć dla Goraja ten awans do klasy okręgowej. Nie patrzymy na Sitno i na następne mecze. Trzeba się skupić i skutecznie zagrać w Dereźni.