Dlaczego Twój sklep w dropshippingu nie zarabia? Najczęstsze błędy, formalności i koszty, które musisz znać

Dlaczego Twój sklep nie przynosi zysków mimo „idealnego" pomysłu?

Rzeczywistość dropshippingu drastycznie odbiega od wyidealizowanego obrazu prezentowanego w mediach społecznościowych. Zamiast „zarabiania w piżamie" większość właścicieli sklepów spędza długie godziny na obsłudze klientów, rozwiązywaniu problemów z dostawami oraz optymalizacji kampanii reklamowych. Początkujący przedsiębiorcy często bagatelizują nakład pracy potrzebny do prowadzenia takiego biznesu, zakładając, że wystarczy kilka kliknięć dziennie, by generować pasywny dochód.

Kolejnym powodem niepowodzeń jest brak unikalnej propozycji wartości. Sklepy oferujące identyczne produkty z AliExpress, bez żadnej wartości dodanej, skazane są na konkurowanie wyłącznie ceną – walkę, której nie wygrają z gigantami e-commerce. Wyróżnienie się wymaga poznania potrzeb klientów oraz kreowania rozwiązań, których nie znajdą gdzie indziej.

Zbyt niskie marże stanowią prawdziwą pułapkę dla początkujących. Wielu sprzedawców kalkuluje swój potencjalny zysk, uwzględniając jedynie koszt produktu i podstawową cenę sprzedaży, pomijając szereg dodatkowych wydatków. Kampanie reklamowe potrafią pochłonąć nawet 30-40% przychodu, prowizje platform płatniczych sięgają 3-5%, a do tego dochodzą koszty oprogramowania, księgowości oraz ewentualnych zwrotów. Sklep sprzedający produkt za 100 zł, który kosztuje 30 zł u dostawcy, może finalnie generować zaledwie kilka złotych zysku na transakcji – zdecydowanie za mało, by utrzymać rentowność biznesu.

Problemy z dostawcami stanowią prawdziwą piętę achillesową modelu dropshippingowego. Długi czas dostawy (często przekraczający 3-4 tygodnie przy zamówieniach z Chin) prowadzi do niezadowolenia klientów i licznych reklamacji. Jakość produktów bywa znacznie niższa niż na zdjęciach promocyjnych, a obsługa zwrotów stanowi logistyczne wyzwanie. Jeden niezadowolony klient może zostawić negatywną recenzję, która odstrasza potencjalnych kupujących. Rozwiązaniem może być nawiązanie współpracy z krajowymi hurtowniami, które zapewniają szybszą wysyłkę, choć kosztem niższych marż.

Jakie formalności i koszty musisz znać przed startem?

• Rozpoczynając przygodę z dropshippingiem, stoisz przed ważnym pytaniem: czy zakładać firmę od razu? Teoretycznie możliwe jest testowanie modelu biznesowego bez rejestracji działalności gospodarczej, korzystając z platform marketplace jak Allegro czy eBay jako osoba fizyczna. Jednak to rozwiązanie ma poważne ograniczenia - sprzedaż musi być sporadyczna i nieprofesjonalna, a przekroczenie limitu przychodów (obecnie 1500 euro rocznie dla sprzedaży internetowej) wymaga rejestracji firmy. Prowadzenie własnego sklepu internetowego praktycznie zawsze wymaga działalności gospodarczej, gdyż spełnia definicję działalności profesjonalnej i zorganizowanej.
• Koszty ukryte w dropshippingu potrafią zaskoczyć nieprzygotowanych przedsiębiorców. Oprogramowanie do prowadzenia sklepu (Shopify, WooCommerce, PrestaShop) generuje miesięczne wydatki od 29 do nawet 299 dolarów, zależnie od wybranego pakietu. Automatyzacja procesów poprzez aplikacje jak Oberlo czy DSers to dodatkowe 20-50 dolarów miesięcznie. Prowizje platform sprzedażowych zjadają sporą część marży - Allegro pobiera 10-15% od każdej transakcji, Amazon nawet do 20%. Wszystkie te wydatki musisz uwzględnić w kalkulacji rentowności, zanim zdecydujesz się na uruchomienie sklepu.
• Kwestie podatkowe stanowią prawdziwe wyzwanie dla sprzedawców dropshippingowych, szczególnie importujących towary z Chin. Od 1 lipca 2021 roku zlikwidowano zwolnienie z VAT dla przesyłek o wartości poniżej 22 euro. Oznacza to, że praktycznie każdy import podlega opodatkowaniu. Sprzedaż towarów z Chin bezpośrednio do klienta w Polsce wymaga rozliczenia VAT importowego, a często również cła. Przedsiębiorcy muszą zdecydować między modelem, w którym sami są importerami (większa kontrola, ale więcej formalności), a modelem, gdzie klient staje się importerem (mniej formalności, ale ryzyko niezadowolenia z dodatkowych opłat). Co więcej, przekroczenie progu sprzedaży 200 000 zł rocznie wymaga rejestracji jako płatnik VAT, a to komplikuje księgowość.

Co jeszcze musisz wiedzieć, zanim się poddasz?

Rynek dropshippingu pełen jest historii przedsiębiorców, którzy osiągnęli sukces dopiero po serii porażek. Kamil Sattar, znany jako "Dropshipping Guru", stracił 20 000 funtów na nieudanych sklepach, zanim odkrył formułę sukcesu polegającą na testowaniu produktów przed pełnym wdrożeniem. Wnioski z tej historii? Elastyczność, gotowość do zmiany strategii oraz wyciąganie wniosków z niepowodzeń stanowią fundamenty długoterminowego sukcesu.

Realna skala zarobków w dropshippingu różni się drastycznie od obietnic "zarabiania milionów bez wysiłku". Badania przeprowadzone przez platformę Oberlo wskazują, że średni zarobek początkującego sklepu wynosi zaledwie 200-500 dolarów miesięcznie w pierwszym roku działalności. Doświadczeni sprzedawcy z ustabilizowanym biznesem mogą osiągać 1000-5000 dolarów miesięcznego zysku, podczas gdy tylko około 10% sklepów przekracza próg 10 000 dolarów miesięcznie. Warto zauważyć, że te wyniki wymagają zazwyczaj pełnoetatowego zaangażowania oraz inwestycji w marketing. Zamiast koncentrować się wyłącznie na szybkich zyskach, warto traktować dropshipping jako długoterminową inwestycję, gdzie prawdziwa skala zarobków rozwija się wraz z rozwojem marki i lojalności klientów.

Jak wygląda realna skala zarobków? Sprawdź, ile można zarobić sprzedając w modelu dropshipping.

Czasem sklep nie zarabia, nie dlatego że pomysł był zły – ale dlatego, że zabrakło cierpliwości, strategii lub odwagi do testowania. Dropshipping to prawdziwy biznes wymagający planowania, adaptacji i ciągłego doskonalenia, a nie magiczna formuła na szybkie wzbogacenie się. Zanim zamkniesz swój sklep, zadaj sobie pytanie: czy na pewno zrobiłeś wszystko, by zrozumieć potrzeby swoich klientów i dostarczyć im wartość, której naprawdę poszukują?