reklama

Wiecie co to jest wielkanocny Meus? Poznajcie historię tego zwyczaju, który mało kto zna

Opublikowano:
Autor:

Wiecie co to jest wielkanocny Meus? Poznajcie historię tego zwyczaju, który mało kto zna - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje biłgorajskieZiemia Biłgorajska jest wyjątkowo różnorodna, jeśli chodzi o różnego rodzaju tradycje świąteczne, np. Wielkanoc czy Boże Narodzenie, a także Zielone Świątki, czy... rodzaje styp. Do jednych z najważniejszych, kultywowanych tradycji należy tzw. Meus, który przecież nie występuje w całości na Biłgorajszczyźnie, a w wielu wsiach mało kto wie o tym zwyczaju wielkanocnym.
reklama

 Meus jest bardzo ciekawym, aczkolwiek etnograficznym zwyczajem.

 

Tradycyjna wielkanocna zalewajka 

 Po Mszy św. rezurekcyjnej rodziny wybierają się w pośpiechu do domów, by w końcu zasmakować świątecznego śniadania, które składało się z tzw. zalewajki – krojone kawałki wędzonej kiełbasy, szynki, twarogu z żółtkami, jajkami gotowanymi zalewanym wrzątkiem i przyprawiony solą i tartym chrzanem. Współczesne rodziny niestety preferują żurek, który wyparł tradycyjną zalewajkę. Śniadanie wielkanocne składało się ze składników, które znalazły się w wielkanocnym koszyku i zostały poświęcone przez księdza w Wielką Sobotę. Po śniadaniu rodziny wybierały się w tradycyjny spacer na obchód pól.

reklama

Wielkanocny obchód pól 

  Jak wyglądają właśnie te zwyczaje w podbiłgorajskich wsiach? W Soli (gmina Biłgoraj) chłopi przeważnie spotykali się z alkoholem i wędzoną kiełbasą "za stodołami", czyli na polach lub na skraju lasu. Nieraz kiedyś rozpalało się ogniska. W okolicach Frampola we wspólnym gronie spożywano przyniesione jadło. Poza żywnością i trunkami zabierano ze sobą również instrumenty muzyczne. 

Biblijna miejscowość, krakowska tradycja i frampolski zwyczaj 

"Meus" stanowi nawiązanie do Emaus – biblijnej miejscowości, do której wędrowali apostołowie po zmartwychwstaniu Jezusa i gdzie wraz z nim spożywali posiłek.  Zwyczaj ten ma również pewne nawiązania do krakowskiej tradycji Emaus, która była w XIX w. wielkim, uroczystym spacerem mieszczan krakowskich po całym dniu siedzenia za stołem, przeprowadzanym na pamiątkę wyżej wspomnianej historii biblijnej. 

reklama

 Emaus przerodził się z czasem w ludową zabawę i rodzaj odpustu. Organizowane były one na świeżym powietrzu. A działo się wtedy... Zabawa zaczynała się od rozpalenia ogniska. Było dobre jedzenie, picie, ale przede wszystkim przednia zabawa w gronie rodziny, przyjaciół, sąsiadów, znajomych... Były to radosne wiosenne pikniki pod gołym niebem... Tradycje te są do dziś szczególnie silnie kultywowane w okolicach Frampola, np. w Pulczynowie. Tematyka jest niewątpliwie bardzo ciekawa i warta dalszych badań naukowych i etnograficznych. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo