reklama

Plantacje całkowice zniszczone, ale nie wszyscy dostaną pieniądze. Jakie problemy stoją przed rolnikami?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Plantacje całkowice zniszczone, ale nie wszyscy dostaną pieniądze. Jakie problemy stoją przed rolnikami? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje biłgorajskieGradobicie, które przeszło nad Ziemią Biłgorajską, w ciągu zaledwie 15 minut zniszczyło uprawy wielu rolników. W gminach ruszyło szacowanie strat. Jakie problemy stoją przed rolnikami?
reklama


 Po gradobiciu, które przeszło w Wielki Piątek nad gminami Tarnogród, Biszcza i Księżpol, straty są ogromne. W gminie Tarnogród zniszczenia były szczególnie dotkliwe w miejscowościach Tarnogród oraz Luchów Górny.  Bartłomiej Świtała, rolnik z Tarnogrodu i członek Lubelskiej Izby Rolniczej, podkreśla, że straty na jego gospodarstwie wyniosły aż 99% w uprawach agrestu. W Luchowie Górnym 90% zniszczeń wystąpiło na plantacjach porzeczki, a sytuacja wygląda podobnie w innych miejscowościach, jak Bukowina czy Borek, które również zostały poważnie dotknięte przez gradobicie.

– Zniszczenia są ogromne. Niektóre plantacje zostały całkowicie zniszczone, inne będą musiały zostać zaorane, w tym część rzepaku – tłumaczy Świtała.

reklama

Dziesiątki wniosków spływa do gmin. Jak wyglądają procedury?

 

W Tarnogrodzie,  w Biszczy  i w Księżpolu rozpoczęły się procedury szacowania strat. Wójt gminy Biszcza, Zbigniew Pyczko, powiedział nam, że do jego gminy wpłynęło już około 80 wniosków o szacowanie szkód. W gminie Tarnogród około 50, a nabór ciągle trwa.

-Szkody szacuje komisja w gminie, którą powołuje wojewoda. Takie komisie muszą pojechać na pole, sporządzić protokół, który następnie zatwierdza  wojewoda. Jest to pracochłonna procedura, która może potrwać nawet kilka miesięcy. Ale na koniec rolnicy te pieniądze dostają - tłumaczy Paweł Dec, burmistrz Tarnogrodu.

Rolnicy i włodarze gmin zgodnie przyznają, że  im szybciej wnioski zostaną złożone, tym lepiej. Komisje spieszą się z oceną, bo uprawy, dla których straty  zostaną szacowane, będzie można jeszcze zaorać i  posadzić coś innego  na ich miejsce.

reklama

 

Problemy z ubezpieczeniami i dotacjami

 

Wójt gminy Biszcza zaznacza, że rolnicy napotykają na sporo niewiadomych i trudności, jak chociażby problemy z wypłatą odszkodowań:
- Część rolników ubezpieczyła uprawy, część nie. Ale wielu, którzy nawet ubezpieczyli, mogą nie otrzymać pieniędzy, bo nie minął jeszcze okres karencji. Problemem jest też to, że część rolników złożyło już wnioski o  unijne dopłaty, a uprawy zostały zniszczone i nie nadają się do niczego. Rolnicy nie wiedzą, co robić - przynzje wójt Pyczko.

 

Pomoc nie dla wszystkich rolników. Lubelska Izba Rolnicza chce to zmienić 

Barłomiej Świtała zwraca też uwagę na problem systemowy. Tłumaczy, że pomoc finansowa dla rolników zależy od wysokości poniesionych strat. 

reklama

-W przypadku, gdy straty w gospodarstwie przekraczają 30% całkowitej produkcji, rolnik może liczyć na wsparcie. To oznacza, że jeżeli ktoś utrzymuje się głównie z plantacji porzeczki i ta porzeczka została zniszczona w 100%, ale nie stanowiła 30% całości upraw należących do rolnika, to taka osoba nie otrzyma wsparcia - tłumaczy Świtała.

Dlatego Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej apeluje o zabezpieczenie środków finansowych dla gospodarstw rolnych na rekompensatę strat klęskowych, które miały miejsce w kwietniu br. na terenie województwa lubelskiego.
-Naszym zdaniem należy zabezpieczyć środki finansowe w odrębnej kopercie finansowej przeznaczonej na tego typu zdarzenia klęskowe. Rekompensatę zaś za utracone plony powinien uzyskać nie tylko poszkodowany rolnik, który w protokole z oszacowania strat i wysokości szkód w gospodarstwie rolnym uzyskał wartość powyżej 30% średniej rocznej produkcji roślinnej, ale również ten rolnik, który w protokole ma wartość poniżej 30%, bo poniósł straty finansowe, nie zbierze plonu w tym roku i będzie miał problem z utrzymaniem płynności finansowej. Naszym zdaniem należy przyjąć inne rozwiązanie naliczania strat klęskowych. W protokole ująć uprawy, w których nastąpiły straty powyżej 50% licząc każdą osobno - czytamy w apelu Lubelskiej Izby Rolniczej skierowanym do rządu RP.

reklama

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo